Wróci wspólny bilet?
14 maja 2004
Już wydawało się, że wspólny bilet na autobusy i pociągi wróci z początkiem kwietnia. Po niemal rocznych negocjacjach dyrektor Przewozów Regionalnych PKP Janusz Dettlaff ogłosił, iż osiągnięto kompromis i od 1 kwietnia wspólny bilet wraca do cennika. Optymizm okazał się jednak przedwczesny.
Zupełnie inaczej sprawę przedstawia rzecznik ZTM Marcin Bochenek. Według niego PKP zgodziło się włączyć do obszaru objętego wspólnym biletem wszystkie podwarszawskie miejscowości będące w drugiej strefie biletowej PKP, a kiedy miało już być podpisywane porozumienie w tej sprawie - kolejarze w ostatniej chwili wycofali się i zażądali dodatkowych pieniędzy od ZTM za Wołomin i Pruszków. Niezależnie od tego, która wersja jest prawdziwa, a kto mija się z prawdą, efekt jest taki, że wspólnego biletu nadal nie ma.
Ostatnio przedstawiciele ZTM tłumaczyli problemy z porozumieniem z PKP brakiem pozytywnej opinii Urzędu Zamówień Publicznych, który nie chciał zgodzić się na podpisanie umowy z kolejarzami bez ogłoszenia przetargu w tej sprawie. W końcu okazało się, że przetargu przeprowadzać jednak nie trzeba.
W marcu przeciwko opieszałości ZTM i PKP w sprawie przywracania wspólnego biletu protestowała Koalicja na rzecz Przyjaznego Transportu. Jej przedstawiciele zorganizowali pikietę pod siedzibą ZTM w Warszawie i zapowiedzieli, że będą aktywnie walczyć o dobro pasażerów.
Jeśli nawet wkrótce dojdzie do podpisania umowy między PKP a ZTM, to droga do wspólnego biletu jest jeszcze długa. Zgodnie z procedurą, zmiany w cenniku opłat powinny najpierw zatwierdzić odpowiednie komisje rady Warszawy, a następnie sama rada musi podjąć stosowną uchwałę w tej sprawie. Tymczasem w projekcie nowej taryfy przewozowej, która ma być omawiana na najbliższym posiedzeniu rady Warszawy w maju, nie ma propozycji przywrócenia wspólnych biletów na PKP i komunikację miejską. Wygląda więc to, że wspólny bilet wróci nieprędko.
Michał Dąbrowski