Wreszcie!
22 czerwca 2007
Po kilku latach budowy, po wielu miesiącach i tygodniach stania w korkach w upale, mrozie i deszczu doczekaliśmy się!
Skrzyżowanie udostępniano kierowcom na raty. W czwartek, 14 czerwca umoż-liwiono kierowcom skręcanie z Ostrobramskiej w Trasę Siekierkowską w kierunku Mokotowa. Pozwoliło to budowniczym na zamknięcie dotychczasowego skrętu przy zajezdni autobusowej i dokończenie budowy zjazdu z wiaduktu na Ostrobramską oraz likwidację świateł na tymczasowym skrzyżowaniu. Część wiaduktów oddano już wcześniej, lecz można było z nich zjechać tylko na stare skrzyżowanie Marsa z Płowiecką i tworzyły się tam gigantyczne korki. Obecnie, gdy można już zjechać bezpośrednio w Płowiecką ruch stał się bardziej płynny.
Samo skrzyżowanie robi zresztą bardzo dobre wrażenie. Szczególnie najwyż-sza w Polsce, bo mierząca aż 18 metrów wysokości, estakada służąca kierowcom jadącym od Płowieckiej w kierunku Trasy Siekierkowskiej. Pod nią mieści się jesz-cze dwupoziomowe skrzyżowanie kilku jezdni rozprowadzające ruch w kilku kierun-kach. Również kolorystyka robi wrażenie. Niestety, znając naszych graficiarzy nie zostawią w spokoju pięknie pomalowanych filarów i niewątpliwie "przyozdobią" swymi bazgrołami nową budowlę.
Niestety to nie koniec budowy. Do użytku oddano bowiem tylko połowę skrzy-żowania. Przez problemy z wykupem gruntów pod komisem samochodowym na rogu Grochowskiej i Ostrobramskiej nie ruszyła budowa skrzyżowania tych ulic z Marsa i Płowiecką. Prace ruszą najprawdopodobniej dopiero wiosną przyszłego ro-ku. Powstanie tu olbrzymie rondo oraz estakady umożliwiające bezkolizyjny prze-jazd z Marsa w Ostrobramską i Trasę Siekierkowską. Jednocześnie ma być także poszerzona ulica Marsa, przebudowane wiadukty nad torami kolejowymi oraz poszerzona aż do Ząbek ulica Żołnierska. Dopiero po zakończeniu tych inwestycji kierowcy w tym rejonie miasta odczują wyraźną poprawę. Potrwa to jednak jeszcze ze dwa lata.
Od redakcji
Z oddania tej inwestycji należy się cieszyć. Czekaliśmy na nią wiele lat. Szkoda tyl-ko, iż urzędnikom zabrakło wyobraźni. Zaledwie kilkusetmetrowy odcinek Płowiec-kiej pomiędzy nowymi wiaduktami nad torami kolejowymi a nowym węzłem pozos-tawili nietknięty i nadal straszący wybojami i grożącą zawaleniem kładką. Za rok lub dwa znowu będziemy stali tutaj w korkach w czasie kolejnego remontu. Ponie-waż czeka nas jeszcze budowa ronda i pozostałych estakad w ciągu ulicy Marsa, dobrze by było, aby ten odcinek Płowieckiej również przy tej okazji wyremontowa-no. Raz przynajmniej coś by było zrobione dobrze i do końca.