Weźmy przykład z Bemowa
5 grudnia 2008
Najgorszy plac zabaw? Gdzie? Na Świderskiej. Centrum Komunikacji Społecznej miejskiego ratusza opracowało raport na temat stanu warszawskich placów zabaw. Raport jest niespójny, bo na Białołęce opisano zaledwie pięć placów, a na Targówku niemal wszystkie.
Najlepszą ocenę uzyskał plac zabaw przy Strumykowej - sześć punktów. "Jest to nowoczesny, ogrodzony, oświetlony plac o bezpiecznej syntetycznej nawierzchni z nowoczesnymi zabawkami. Jest on przeznaczony zarówno dla młodszych dzieci (3-6 lat), jak i nieco starszych (7-12) i ma dużo użytkowników. Jedynym uchybie-niem zauważonym przez kontrolerów był brak danych o zarządcy placu na tablicy informacyjnej" - piszą w raporcie urzędnicy.
Nieco gorzej wypada plac zabaw między Światowida a Erazma z Zakroczymia. Generalnie jest dobrze - placyk jest duży, ogrodzony i bezpieczny, ale zabawkom przydałyby się naprawy i zwiększenie ich liczby. Po trzy punkty otrzymały miejsca na Marywilskiej i w Parku Picassa. Komisja badająca stan placów podkreśliła, że oba mają spory potencjał, ale zabawki na nich wymagają remontu.
Natomiast na placyku przy Świderskiej nie zostawiono suchej nitki: jest zupeł-nie zaniedbany, piaskownica brudna i zarośnięta, powierzchnia trawiasta, wystający gruz. Nie inwestowano w to miejsce, bo znajduje się na trasie mostu Północnego.
Nie jest jednak tak zupełnie źle - z raportu wynika, że najgorszy stan placów zabaw jest na Ochocie, choć tam średnią zaniżają pojedyncze urządzenia na beto-nie, spadek po PRL-owskich blokowiskach.
W przyszłym roku w Parku Henrykowskim ma być zbudowany nowoczesny plac zabaw. Władze dzielnicy nawet w porę zorientowały się, że dzieci często siusiają i - jak nas poinformowano w wydziale ochrony środowiska - trwa doprojektowywanie toalety w modernizowanym parku. W pierwotnym projekcie jej nie ma. Zdaniem rzeczniczki ratusza przeprojektowywanie to nic dziwnego.
Problemem białołęckich placów zabaw jest ich grodzenie w osiedlach zamknię-tych. Psychologowie ostrzegają, że może to mieć negatywne skutki dla rozwoju dzieci. W tym kontekście bardzo prospołeczną postawą może pochwalić się RSM Praga, która swoje place zabaw stale modernizuje i nie zamyka wyłącznie dla włas-nych mieszkańców. Spółdzielczy placyk obok bazarku na Ćmielowskiej jest jednym z najbardziej obleganych w dzielnicy.
Kiedy na Białołęce doczekamy się wielkiej inwestycji dla dzieci? Choćby takiej, jaką właśnie zakończyło Bemowo. Na dwuhektarowej działce w Fortach Bema sta-nęły atestowane, bezpieczne zabawki zarówno dla starszych, jak i młodszych dzie-ci. Jest górka saneczkowa, ale czeka na śnieg. Maluchy będą mogły się powspinać na 1,5-metrowej ściance, siatkach służących za drabinki, łapać równowagę na tra-pach i mostkach. Będzie robinsonada - plac z palisadą, indiańska wioska z trzema tipi i drewnianą piramidą imitującą ognisko. W wiosce staną belki do balansowania oraz wysokie totemy. Dla najmłodszych ogromna liczba bujaków, wieżyczki, krót-kie tuneliki, kubełkowe huśtawki, karuzele, piaskownica, stoliki do zabawy pias-kiem. Dla wysportowanej młodzieży utworzone zostanie linarium, bocianie gniazdo i specjalne skałki do wspinaczki.
Kiedy weźmiemy przykład z Bemowa?
(wt, oko)