Wąskie gardło przy Chełmżyńskiej
26 lutego 2010
Strażacką oddano do użytku zaledwie kilka tygodni temu, a już pojawiają się pierwsze problemy. Jadący od Targówka przy skrzyżowaniu z Chełmżyńską napotykają wąskie gardło i stoją w korku.
- Tutaj, odkąd Strażacką puścili samochody, zawsze tworzy się korek - narze-ka pan Krzysztof, który powiadomił nas o sytuacji na drodze. - Jak zamkną prze-jazd kolejowy, to wszyscy stoją, bo ulica blokowana jest przez skręcających w pra-wo. Rozwiązaniem byłby prawoskręt, a w połączeniu ze światłami droga zyskałaby na przepustowości.
Niestety. Ani świateł, ani prawoskrętów w tym miejscu nie będzie, przynajmniej w najbliższym czasie. - W projekcie, jaki wykonujemy, nie przewidziano ani dodat-kowych pasów, ani świateł w tym miejscu - mówi Małgorzata Gajewska, rzecznicz-ka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który realizuje przebudowę Strażac-kiej. - Możliwe jest natomiast, że po zakończeniu prac, kiedy oddamy Strażacką pod zarząd ZDM, to on właśnie może tam postawić sygnalizację.
Pytamy zatem o takie rozwiązanie w Zarządzie Dróg Miejskich. - Teoretycznie taka możliwość rzeczywiście istnieje - mówi Urszula Nelken, rzeczniczka instytucji. - Jednak w praktyce nie ma tak łatwo. Nie wolno zapominać, że po zakończeniu prac obowiązuje gwarancja, choćby na asfalt. Nikt nie będzie ryzykował jej utraty. Dopiero po zakończeniu czasu jej trwania - najczęściej są to trzy lata - będą moż-liwe jakiekolwiek prace na tym skrzyżowaniu.
Szkoda, że nikt o tym nie pomyślał na etapie projektowania Strażackiej. Teraz przez trzy lata korki pozostaną. Tak trudno było przewidzieć, że przejazd kolejowy na ulicy poprzecznej zatrzyma w korku nawet tych, co Strażacką jadą prosto?
(wt)