Warszawa zatruła Wisłę? Niepokojące wyniki badań
21 lutego 2020
Po sierpniowej awarii kolektora doszło do pogorszenia jakości wody do stanu "poniżej dobrego" - stwierdzili inspektorzy ochrony środowiska.
Katastrofa ekologiczna czy powrót do sytuacji sprzed budowy oczyszczalni ścieków Czajka? Gdy w sierpniu na Młocinach doszło do poważnej awarii kolektora, opinie na temat zagrożenia dla środowiska były zależne przede wszystkim od politycznych sympatii. Twardych danych dostarczył dopiero raport przygotowany przez Mazowiecki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Nie jest dobrze
W wyniku awarii do Wisły trafiło ponad 5 mln m3 ścieków, przy czym 3,6 mln m3 zrzucono prosto do rzeki a 1,4 mln m3 - przedostało się do niej wskutek opadów deszczu, tzw. zrzutem burzowym. Do wody dostały się m.in. rtęć, kadm i aldryna, bardzo szkodliwe dla fauny i flory.
- Z przekazanej dotychczas oceny wynika, że w porównaniu do stanu z 2018 roku w punktach na terenie Warszawy stwierdzono pogorszenie z I klasy czystości wód na stan poniżej dobrego - informuje WIOŚ. - Zrzut ścieków spowodowany awarią układu przesyłowego miał wpływ na jakość wody Wisły na obszarze województwa mazowieckiego.
I tak było źle?
- Nieuzasadniona jest ocena, że w porównaniu do stanu z 2018 roku nastąpiło pogorszenie jakości wody w Wiśle z pierwszej klasy czystości do stanu poniżej dobrego - twierdzi Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. - Jest to sformułowanie nieprecyzyjne, mogące wprowadzać w błąd, a przede wszystkim odbiegające od aktualnego systemu klasyfikacji czystości wód. Zgodnie z wynikami badań Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z lat 2017-2018, już w 2018 roku, a więc na długo przed awarią, sam inspektorat ocenił stan wody w Wiśle na odcinku warszawskim jako zły.
Według wodociągowców monitoring wskazał, że zrzut ścieków powodował tylko lokalne i przejściowe pogorszenie jakości wody, z kolei obecność metali ciężkich w Wiśle jest "od paru lat śladowa". MPWiK oskarżył także WIOŚ o dezinformację i rozsyłanie do mediów wyrwanych z kontekstu, nieprecyzyjnych informacji.
Seria problemów
Jeszcze w sierpniu WIOŚ zobowiązał warszawskich wodociągowców do przeprowadzenia badań wyjaśniających przyczyny awarii, ale - jak twierdzą inspektorzy - nie zostały one wykonane. MPWiK ma problemy także w związku z drugą awarią, do której doszło w spalarni osadów ściekowych na terenie oczyszczalni Czajka.
WIOŚ przeprowadził kontrole w firmach, które na zlecenie MPWiK odbierały największe zanieczyszczenia mechaniczne i... stwierdził nieprawidłowości we wszystkich z nich. Pro-Las Weremijewicz i Henryk Tuszyński ZUWiH zostały ukarane mandatami, a w sprawie Der-Trans inspektorzy poprosili starostę wołomińskiego o cofnięcie zezwolenia na gospodarowanie odpadami.
(dg)