Mieszkańcy: "S2 jest zbyt głośna". Przepisy każą długo czekać na pomiary hałasu
29 stycznia 2021
Drogowcy odsyłają osoby protestujące przeciwko hałasowi pod inny adres. Prawo nie przewiduje na ten moment dodatkowych pomiarów i uzupełnienia ekranów.
Niewłaściwa nawierzchnia oraz niewystarczająca liczba i wysokość - a nawet źle dobrana lokalizacja - ekranów akustycznych - takie zarzuty postawiła wawerska rada dzielnicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, odpowiedzialnej za budowę trasy szybkiego ruchu S2. To skutek licznych zgłoszeń od mieszkańców, zwłaszcza z Aleksandrowa.
Na S2 tylko setką
- Z uwagi na zdecydowane powiązanie hałasu z prędkością samochodów zwracamy się o utrzymanie istniejącego ograniczenia prędkości do 100 km/h oraz wnioskujemy do Inspekcji Transportu Drogowego o wprowadzenie docelowo odcinkowego pomiaru prędkości pomiędzy węzłami Lubelska i Patriotów oraz Patriotów i Wał Miedzeszyński - czytamy w stanowisku radnych.
Rada dzielnicy prosi także o przeprowadzenie pomiarów hałasu na całym nowych odcinku S2, szczególnie tam, gdzie stoją lub mogą w przyszłości stanąć budynki mieszkalne. W odczuciu mieszkańców betonowa nawierzchnia trasy jest głośniejsza od tradycyjnych asfaltowych a sytuacja będzie się pogarszać w miarę oddawania kolejnych odcinków S2.
- Już obecnie przy ograniczonym natężeniu ruchu brak ekranów negatywnie wpływa na jakość życia mieszkańców, a należy mieć na uwadze, że po otwarciu tunelu pod Ursynowem ruch samochodowy (w tym samochodów ciężarowych) znacznie się zwiększy, a tym samym wpływ hałasu i dźwięków na tereny sąsiadujące będzie jeszcze bardziej uciążliwy - piszą radni.
S2: kiedy pomiary hałasu?
- Jesteśmy zobowiązani do działania zgodnie z przepisami prawa, uzyskanymi decyzjami czy postanowieniami, rozporządzeniem w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku, prawem ochrony środowiska i zapisami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego - zaznacza GDDKiA. - To na ich podstawie budowane są ekrany akustyczne, a dodatkowe mogą powstać, jeśli normy hałasu będą przekroczone i właściwy marszałek województwa wyda stosowną decyzję.
Drogowcy zaznaczają, że brak ekranów na pewnych odcinkach wynika np. z przeznaczenia terenu pod usługi. Wyciszenie nie jest wtedy wymagane a winne są zbyt szczegółowe plany zagospodarowania, uchwalane przez Radę Warszawy, a wcześniej Radę Gminy Wawer.
"Furtka" w gestii marszałka Struzika
- Ekrany zostały wykonane zgodnie z obowiązującym przepisami - piszą drogowcy. - Jednak w przypadku potwierdzenia przekroczenia norm hałasu, wybudujemy dodatkowe zabezpieczenia wskazane w decyzji marszałka województwa. Zgodnie z wiążącą nas decyzją i postanowieniem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska analizę porealizacyjną możemy przeprowadzić po roku od udostępnienia drogi kierowcom, nie wcześniej.
Oznacza to, że pomiary będą mogły rozpocząć się najwcześniej 23 grudnia, a w praktyce - biorąc pod uwagę okres świąteczny - dopiero w styczniu przyszłego roku. Istnieje jednak pewna furtka. Marszałek województwa Adam Struzik może wydać decyzję zobowiązującą do wykonania tzw. przeglądu ekologicznego na podstawie pomiaru wykonanego przez akredytowane laboratorium.
(dg)