ZTM broni kasowania biletów na smartfonie. Wprowadzili kosmetyczną zmianę
12 kwietnia 2021
Urzędnicy upierają się, że pasażerowie muszą mieć możliwość kupowania biletów przez komórkę na zapas i nie zamierzają rezygnować z obowiązku kasowania kodu QR.
Przypomnijmy: od 2 kwietnia zakup biletu komunikacji miejskiej przez aplikację wiąże się z koniecznością skasowania kodu QR. Co więcej, w tramwajach i autobusach odpowiednie naklejki umieszczone są wysoko nad drzwiami a pasażer dostał od ZTM tylko 10 sekund na zeskanowanie kodu QR. Po tym czasie aplikacja blokowała możliwość skasowania biletu aż na 5 minut.
Kody QR zostają
Po fali krytyki Zarząd Transportu Miejskiego zdecydował się na zmiany. Zamiast oczekiwanego przez większość pasażerów powrotu do starego systemu, dostaliśmy wydłużenie czasu na skasowanie biletu.
Od piątku 9 kwietnia mamy już nie 10, ale 20 sekund. Jeśli nie zdążymy odczytać w tym czasie kodu QR, aplikacja zablokuje tę możliwość na "tylko" 3 minuty.
Absurdalne argumenty ZTM
Oficjalnym powodem wprowadzenia obowiązku kasowania biletów na smartfonach jest umożliwienie pasażerom zakupu biletów na zapas. Argumentu tego używają te same osoby, które twierdzą, że sieć dystrybucji biletów w Warszawie jest już bardzo duża - i mają rację, bo biletomatów w pojazdach i na przystankach jest mnóstwo.
Jeśli pasażer chce mieć bilety na zapas, może je kupić w dowolnym miejscu i nosić przy sobie na wypadek awarii biletomatu czy brak dostępu do sieci w smartfonie. Jeszcze w latach 90., gdy o biletomatach można było pomarzyć a kioski nie zawsze miały zapas biletów, noszenie kilku sztuk na zapas było powszechną praktyką. Teraz, zamiast zająć się ujednoliceniem formatu biletów kupowanych w pojazdach i w stacjonarnych biletomatach, ZTM woli rozwiązywać nieistniejące problemy inwestując w kody QR.
(dg)