REKLAMA

Wawer

różne »

 

Wakacji odszedł czas

  26 września 2008

Z przykrością stwierdzam, że wakacje dawno dobiegły już końca...

REKLAMA

Czekają nas wkrótce długie jesienne wieczory, kiedy za oknem rzadko dostrzeże-my czyste niebo i słońce, częściej zaś zobaczymy ciemne chmury i opadające z drzew liście. Taka pogoda nie nastraja zbyt pozytywnie do spacerów, czy w ogóle przebywania na dworze. Będzie to jednak idealna okazja do wspominania niedaw-nego urlopu, upałów, których przebywający w Warszawie mieli dosyć, podczas gdy plażowicze marzyli, aby nigdy się nie skończyły.

Ostatnie dwa miesiące nie były jednak okresem tylko i wyłącznie słonecznym, wręcz przeciwnie, przez kilka tygodni całą Polską wstrząsały potężne burze. Grzmoty uderzały w pylony mostu Siekierkowskiego, nie czyniąc większych strat w Wawrze, chociaż widok bywał niekiedy fenomenalny. Ciemne chmury zbierające się co wieczór nad Warszawą przyniosły także ogromne ilości wody, łąki oddziela-jące Wisłę od Wału Miedzeszyńskiego stale były podmokłe. Sytuacja na osiedlach, gdzie brak asfaltowych ulic bywała straszna, inne części kraju ucierpiały jednak znacznie bardziej. Zwłaszcza przez falę huraganów, która nastąpiła w połowie sierpnia. Tysiące ludzi zostało pozbawionych prądu, dachu nad głową, całego do-robku swojego życia; państwo obiecało co prawda pomoc dla ofiar, nie łudźmy się jednak, że będzie ona adekwatna w stosunku do tego, co zostało odebrane przez żywioł. Media informowały na bieżąco o sytuacji w różnych częściach Polski.

Zbieg okoliczności sprawił, że akurat w dzień największych zniszczeń TVP wy-emitowała katastroficzny film Twister (wydaje mi się, że widzowie oglądali go z in-nymi uczuciami niż zazwyczaj, gdy widzą podobne obrazy). Dotychczas niezwykle rzadko występujące na terenach Środkowej Europy trąby powietrzne, według ba-dań naukowców mają stać się coraz częstszym zjawiskiem. Wystarczy posłuchać wiadomości ze Stanów Zjednoczonych, szczególnie ostatnich, dotyczących huraga-nu Gustaw, aby zorientować się, co nam grozi. Zmiany klimatyczne są niestety nie-uniknione, nawet pomimo wpływu człowieka, który może je przyspieszać, czy opóźniać, ale nigdy zatrzymać.

Jednak oprócz zjawisk pogodowych także inne wydarzenia wywoływały ogrom-ne emocje. Zapewne każdy śledził zmagania Polaków na Olimpiadzie. Zanim ją otwarto, na całym świecie agitatorzy "wolnego Tybetu" nawoływali do zbojkotowa-nia tej imprezy, jakkolwiek większość państw zbytnio się tym nie przejęła i wysłała swoje reprezentacje. Swoją drogą, ciekawe ilu Tybetańczyków interesowało się sprawą Polski w 1980 roku? (wiele państw Zachodu, Afryki, Azji zbojkotowało mos-kiewską olimpiadę, m.in. USA, Chiny, RFN). No cóż, nawet jeżeli politycy danego kraju chcieliby, aby Tybet był wolny, to przecież byłoby to ogromną niesprawiedli-wością zakazać sportowcom, swoim rodakom (a przecież wszyscy politycy twier-dzą, że są patriotami) możliwości zdobycia najwyższego sportowego odznaczenia, zarówno dla kraju, jak i dla nich samych. Złoto olimpijskie to odwieczne marzenie, cel każdego sportowca, którego spełnienie dla wielu jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu. Po to właśnie poświęcają tyle czasu i sił. I każdy jedzie na olimpia-dę mając ten jeden cel w sercu. Kilku Polakom udało się go spełnić. Jeden ze Szwedów odmówił przyjęcia brązowego medalu i w chwili dekoracji rzucił go na matę, taka sytuacja nie powtórzyła się potem. Jeden z amerykańskich pływaków M. Phelps pobił za to prawie wszystkie możliwe rekordy i wygrał większość wyścigów, w których startował. Sport rządzi się innymi prawami niż polityka. Nazajutrz po wybuchu konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, stojące obok siebie na podium Gruzinka i Rosjanka nie tylko podały sobie dłonie, ale objęły się w geście przyjaźni.

Początek sierpnia był dla dużej części z nas czasem nadziei na szybkie zostanie milionerem. Proporcjonalnie do liczby milionów do wygrania rosły rzesze potencjal-nych zwycięzców, gorliwie wymyślających kolejne niezawodne liczby. Podczas gdy część sprzedawców w sklepach narzekała na brak klientów ("pewnie wszyscy na urlopach"), właściciele kolektur dopisywali na banerach reklamowych kolejne nie-wiarygodne sumy. Ta swoista "gorączka złota" ogarnęła nie tylko Polaków, celnicy również mieli mnóstwo roboty. Chyba po raz pierwszy do Polski przyjechało tylu Niemców, mimo że wygrana nie była w euro. W końcu, kilku wybrańców musiało podzielić się sumą 36 mln zł, pocieszmy się tym, że pieniądze szczęścia nie dają.

Dla każdego na pewno ostatnie wakacje zapisały się inaczej w pamięci, dla jednych była to nowa miłość, podróż życia, możliwość spełnienia jakiegoś marze-nia, zabawy, ogniska w gronie przyjaciół, okazja zawarcia nowych znajomości, dla innych był to czas na zrobienie rzeczy, na które zawsze brakowało czasu. Być może jakiś mieszkaniec Wawra właśnie podczas ostatnich dwóch miesięcy pierwszy raz w życiu podjął pracę, zobaczył morze, żeglował, jeździł na motorze, zaczął pisać książkę; może komuś narodziło się dziecko, zbudował dom, musiał wybrać kierunek studiów lub w inny sposób odmieniło się jego życie. Chociaż tworzymy pewną społeczność, inne wspomnienia pozostaną w mojej pamięci, niż w pamięci mojego sąsiada, czy Twojej, Czytelniku; inne zdjęcia będziemy oglądać za kilka lat w swoich albumach; z innymi zapachami, czy smakami skojarzymy lato 2008, a chociaż wszyscy zgadzamy się ze słowami znanej piosenki "Jak dobrze nam zdoby-wać góry", to zaraz potem powtórzymy przysłowie, że wszędzie dobrze, ale w do-mu najlepiej. Nie zapominajmy więc o tym w te wszystkie ponure jesienne wieczo-ry, które jeszcze przed nami.

Marta Konopka

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

REKLAMA