Urzędnicy bezradni
8 kwietnia 2011
W lipcu 2010 r. mieszkańcy dwóch budynków przy ul. Ludwiki 5 poprosili "Echo" o interwencję w sprawie montażu centralnego ogrzewania. Od lat nie byli w stanie dogadać się w tej sprawie ani ze wspólnotą mieszkaniową, ani z urzędnikami wolskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami.
Lokatorzy są oburzeni wstrzymaniem prac. - Od trzech tygodni w totalnym bałaganie czekamy na dokończenie montażu rur, bo sąsiadka uparła się, że nie wpuści robotników do mieszkania. Majstrzy rozkładają ręce, a nam nikt nie chce pomóc - żali się "Echu" pani Grażyna. Mieszkańcy opowiadają, że sąsiadka nie chce udostępnić mieszka-nia, bo dzielnica obiecała jej nowe lokum. Nie otwiera drzwi nikomu - ani policji, ani przedstawicielom wspólnoty. Na nic zdały się interwencje zdenerwowanych lokato-rów w administracji na Wawelberga, a potem w ZGN na Bema.
- To jest lokal komunalny, więc zgodnie z umową najmu, najemca jest obowią-zany udostępnić lokal na czas koniecznego remontu. W takiej sytuacji pracownik urzędu dzielnicy w asyście policji może chyba nakazać udostępnienie naszej są-siadce mieszkania w celu montażu centralnego ogrzewania - uważa pan Wiesław.
Dzielnica nie chce się mieszać
Czy urzędnikom z miasta nie zależy na dokończeniu tej inwestycji? Władze dzielni-cy przyznają, że sytuacja jest bardzo trudna. - Nie mamy możliwości zastosowania środków przymusu w takich okolicznościach, ponieważ ustawa o ochronie praw lokatorów w art. 10 przewiduje taką możliwość jedynie w sytuacji awarii - wtedy w asyście policji można wejść do mieszkania, nawet pod nieobecność właściciela. Na-tomiast przy okazji remontów ustawa mówi jedynie, że lokator "powinien" udostęp-nić lokal - tłumaczy Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola.Administracja - nie odpuścimy
Administrująca budynkiem z ramienia wspólnoty mieszkaniowej Grażyna Kulwa-nowska twierdzi, że skoro właścicielem mieszkania jest miasto stołeczne Warsza-wa, dyrekcja ZGN-Wola powinna skłonić najemcę do udostępnienia lokalu na czas remontu. - Ja proponowałam, abyśmy wspólnie z kimś z administracji na Wawel-berga albo z dzielnicy poszli do lokatorki w celu podjęcia negocjacji. Niestety, urzędnicy umywają ręce - mówi administratorka.Dzielnicowi urzędnicy boją się stanowczych rozwiązań. - Zgodnie z przepisami nie możemy przymusić lokatorki, ani wtargnąć do jej mieszkania wbrew jej woli. Wspólnota lub administracja może wejść na drogę sądową, ale to niewątpliwie potrwa. Dlatego jedynym chyba wyjściem jest prowadzenie ciągłych rozmów przez przedstawicieli wspólnoty i administracji z lokatorką w celu osiągnięcia porozumie-nia - mówi Monika Beuth-Lutyk z ratusza na Woli.
Wspólnocie zależy jednak na czasie. - Jeśli nie zdążymy dokończyć montażu c.o. do września, to będziemy musieli czekać do kolejnego sezonu grzewczego. Po tym terminie SPEC nie będzie bowiem chciał nam podłączyć rur, a lokatorzy będą musieli kolejną zimę spędzić bez ogrzewania. O rosnących odsetkach za zwłokę nie wspominając - ubolewa Grażyna Kulwanowska, administratorka nieruchomości przy ul. Ludwiki 5.
Nie ma wyjścia z patowej sytuacji?
- Znajdę sposób, żeby robotnicy dostali się do tego mieszkania, proszę nie pytać jaki - mówi krótko administratorka.Anna Przerwa