Ukradł drapieżnego ptaka. Szybko tego pożałował
23 stycznia 2019
To jedna z najdziwniejszych spraw, jakimi zajmowała się ostatnio policja. Złodziej najwyraźniej nie miał pojęcia, co ma zrobić ze zdobyczą.
Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, ptak został skradziony w piątek 4 stycznia z biura w budynku przy Wincentego. Łupem złodzieja padł myszołowiec towarzyski, spokrewniony z jastrzębiem drapieżnik, ceniony przez sokolników. Mężczyzna zabrał ptaka wraz ze specjalną rękawicą, po czym... próbował dowiedzieć się, jak się nim zająć.
- Podejrzany był w sklepie w Śródmieściu, gdzie dowiadywał się m.in., czym karmić myszołowca - mówi podkom. Paulina Onyszko z komendy rejonowej. - Miał zabandażowaną rękę, więc ptak prawdopodobnie go zranił. Potem myszołowiec uciekł albo został wypuszczony na wolność.
Wędrujący po Warszawie drapieżnik został zauważony przez przypadkową osobę, która wezwała ekopatrol straży miejskiej. Myszołowiec został schwytany i odwieziony do Ogrodu Zoologicznego. Ponieważ ptaki tego gatunku są obrączkowane, przygoda zakończyła się powrotem do właścicielki.
- W toku wykonanych czynności policjanci zabezpieczyli zapis z kamery monitoringu i na jego podstawie uzyskali rysopis mężczyzny, który może mieć bezpośredni związek z tym przestępstwem - informuje KSP. - Każdy, kto rozpoznaje tego mężczyznę lub ma jakiekolwiek informacje odnośnie opisanego zdarzenia, proszony jest o kontakt osobisty lub telefoniczny z dyżurnym komisariatu Warszawa-Targówek przy Chodeckiej 3/5 (tel. 22 603-81-71, 22 603-81-52), powołując się na numer l.dz. KPD-II-114/19 (SWD-5641/19). Informacje można przekazać także w formie elektronicznej, pisząc na adres oficer.prasowy.krp6@ksp.policja.gov.pl
(dg)