"Uciążliwy pasażer" w autobusie. ZTM łamie prawa człowieka?
17 września 2019
Według rzecznika praw obywatelskich wyproszenie uciążliwego pasażera może oznaczać niehumanitarne traktowanie.
Z przodu autobusu tłok, na ostatnim siedzeniu śpiący bezdomny, pośrodku rzędy pustych miejsc - z taką sytuacją spotkał się każdy, kto regularnie korzysta z komunikacji miejskiej. Wzmianka o tym problemie niespodziewanie znalazła się w raporcie z działalności rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara "o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w roku 2018".
- Rada m. st. Warszawy uchwaliła, że z komunikacji miejskiej można usuwać "uciążliwego pasażera" bez uwzględniania zasad współżycia społecznego: z pojazdu można usunąć osoby narażające współpasażerów na dyskomfort podróży z powodu odrażającego wyglądu, zapachu lub zachowania - czytamy w raporcie. - Można to zrobić nie zważając na sytuację tej osoby, czyli coś, co prawo przewozowe nazywa zasadami współżycia społecznego.
Paragraf 9
Rzecznik praw obywatelskich zaskarżył te przepisy do sądu administracyjnego, który w maju ubiegłego roku nakazał usunąć zapis mówiący o osobach "zagrażających bezpieczeństwu, porządkowi lub narażających współpasażerów na dyskomfort podróży z powodu braku zachowania elementarnej higieny osobistej (brud i odór)". Rada Warszawy odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale przegrała. Paragraf 9 przepisów porządkowych ZTM został więc wykreślony.
- Prawo przewozowe (ustawa, a więc akt prawny wyższej rangi niż uchwała rady miasta) wskazuje przypadki, w których pasażer może być usunięty z pojazdu: można to zrobić, jeśli zagraża bezpieczeństwu lub porządkowi - pisze rzecznik praw obywatelskich. - Jeśli zaś ktoś odmawia zapłaty za przejazd albo jest uciążliwy, można go wyprosić z pojazdu... o ile nie narusza to zasad współżycia społecznego. W ten sposób prawo chroni konstytucyjnie zagwarantowaną godność człowieka i broni go przed niehumanitarnym traktowaniem.
Zasady, czyli...?
Jak poinformował nas rzecznik ZTM Tomasz Kunert, wykreślenie paragrafu 9 wcale nie oznacza, że uciążliwi pasażerowie są teraz bezkarni. Wszystko rozbija się jednak o interpretację zapisu o "zasadach współżycia społecznego". Adam Bodnar uważa, że zasady współżycia społecznego to - na przykład - czyjaś sytuacja. Innymi słowy: zdaniem rzecznika praw obywatelskich trudna sytuacja życiowa jest usprawiedliwieniem dla bycia uciążliwym pasażerem.
Dodajmy, że w październiku ubiegłego roku niektórzy bezdomni zostali zwolnieni z opłat za komunikację miejską. Decyzją Rady Warszawy osoby, które korzystają z pomocy warszawskich ośrodków pomocy społecznej i podpisały indywidualne programy wychodzenia z bezdomności, mogą nie płacić za przejazd.
(dg)