Tylko na Bemowie. Oszołomka
11 marca 2011
Władze miasta chcą zlikwidować linie autobusowe 501 i 507. Trwa zażarta dyskusja, czy decyzja jest słuszna, czy nie.
Linia 507 należy do najstarszych na Bemowie. Od zawsze łączyła pętlę Nowe Bemowo z Dworcem Centralnym. Kilka lat temu ktoś wpadł na pomysł, by wydłużyć ją aż do Pragi Południe. Nie wiem, jakie badania wykryły populację mieszkańców Bemowa marzących o codziennej wizycie na Gocławiu, ale zapewne jakieś zrobiono. Niestety, ktoś inny wkrótce zauważył, że znaczne oszczędności można uzyskać, jeżeli z Gocławia na Bemowo pojedzie tylko co drugi autobus, a reszta dotrze tylko do Dworca Centralnego. Musiało to być szczególnie zabawne dla pasażerów z jednorazowymi biletami, którzy wsiadali do autobusu 507 na Gocławiu i dopiero w środku dowiadywali się, czy na Bemowo jadą z przesiadką, czy bez. Potem tę loteryjkę zlikwidowano i wszystkie autobusy zaczęły jeździć całą trasą. Teraz urzędnicy pani prezydent pod pretekstem budowy metra chcą linię 507 zlikwidować.
Kto się w tym połapie?
Trochę jeździłem po świecie i wiem, że warto zachować przywiezioną z jakiegoś miasta mapkę połączeń autobusowych, gdyż jeżeli za kilka lat tam wrócę, będzie ona aktualna. Ważną cechą miejskiej sieci komunikacyjnej jest bowiem jej stabilność. Nie możemy się co chwilę uczyć na nowo setek numerów i tras, zwłaszcza w Warszawie, gdzie na przystankach często brakuje rozkładów jazdy.Ostatnio przemianowano linię 106, prowadzącą z Bielan do Włoch, na numer 384. Władze miasta postanowiły zmienić jej status ze stałej na okresową, działającą tylko w dni robocze. Nie bardzo mi się to podoba: kiedyś jechałem w niedzielę do kościoła przy ul. Hynka autobusem, który wcale nie był pustawy. Może się jednak mylę i w wolne dni linia 106 nie jest potrzebna. Zmiana statusu linii ze stałej na okresową oznacza zmianę pierwszej cyfry w numerze. Zamiast jedynki powinna być trójka. Dlaczego zatem nie zmieniono 106 na 306, co byłoby łatwe do zapamiętania? Ano dlatego, że numer 306 jest już zajęty. Linia 306 krąży od pięciu lat pomiędzy Włochami a Ursynowem. Nawiasem mówiąc, autobusy linii 106 jeszcze pięć lat temu jeździły z Bemowa do placu Piłsudskiego, ale tego już chyba nawet najstarsi górale nie pamiętają.
Wystarczy? Chyba tak. Termin "oszołom" powstał na określenie ślepo miotającego się fanatyka, nie umiejącego przewidzieć skutków swoich czynów. "Oszołomka" to nie wersja żeńska oszołoma, lecz określenie efektów jego działania, tak jak stolarka to efekt działania stolarza. Od ośmiu lat w Warszawie zmienia się linie i rozkłady jazdy autobusów tak często, że nikt już nie jest w stanie się w tym połapać. Absolutna oszołomka.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)