Tramwaj na Zieloną Białołękę zamiast mostu Krasińskiego?
3 października 2016
Nie wszystkim spodoba się to pytanie, ale dobrze wpisuje się ono w obecną dyskusję o miejskich inwestycjach, która ponownie odżyła w ostatnich dniach. Nowa wiceprezydent rozważa zmiany priorytetów. To zatem dobry czas, aby porozmawiać o oczekiwanej od lat i kluczowej dla nas inwestycji - budowie linii szybkiego tramwaju na wschodnią Białołękę.
Tramwaj coraz bliżej
W 2006 roku zaproponowałem przedłużenie planowanej linii tramwajowej wzdłuż ul. Św. Wincentego i Głębockiej na Bródnie i skierowanie jej do nas. Spójrzmy na mapkę. Tramwaj pojechałby pomiędzy osiedlami Derby i ul. Głębocką, wzdłuż tzw. rezerwy pod planowaną trasę Olszynki Grochowskiej. Rok później rada dzielnicy podjęła pierwszą formalną uchwałę w tej sprawie. W 2012 roku, na zlecenie miasta, wykonano szczegółowe studium techniczne linii tramwajowej. Przeanalizowano najlepsze warianty trasy, sposób przejścia przez Trasę Toruńską (wiadukt lub tunel), lokalizację przystanków i oszacowano też koszty budowy. Na skrzyżowaniu Trasy Toruńskiej (S8) i ul. Głębockiej zaplanowano miejsce pod duży parking park & ride. W 2014 roku przebieg nowych torów został wpisany do najważniejszego dokumentu planistycznego Warszawy, czyli Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego.
Inwestycja jest więc gotowa do realizacji. Mieszkańcy czekają. Słyszymy jednak, że w budżecie miasta nie ma pieniędzy na ten cel. Czy na pewno?
A może zamieńmy most na tramwaj?
Trwa przedziwna dyskusja zwolenników i przeciwników budowy mostu Krasińskiego. Jedni i drudzy zbierają podpisy i głośno krzyczą. Most zaplanowano jeszcze przed wojną. Czy na pewno jest teraz potrzebny? Czy połączenie Wisłostrady z ul. Jagiellońską za prawie 800 mln złotych w pierwszym etapie przyniesie aż tak znaczną poprawę? Nie sądzę. Bródno już teraz jest świetnie skomunikowane z resztą miasta. Ma tramwaje, autobusy, miejską kolej SKM a wkrótce i metro. Dodatkowe połączenie z przyczółkiem Żoliborza niewiele dzisiaj zmieni. Cała inwestycja może nabrać większego sensu dopiero w dalekiej przyszłości, po doprowadzeniu (za kolejne kilkaset mln zł) trasy aż do ul. Wysockiego - wielkim wiaduktem nad torami kolejowymi. Zamiast więc realizować obecnie inwestycję, która wzbudza aż tak wiele kontrowersji, lepiej przesunąć jej budowę na później, a środki przeznaczyć na inny cel.
Już za około jedną czwartą pieniędzy przeznaczonych na most Krasińskiego można zbudować trasę szybkiego tramwaju na Zieloną Białołękę. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że z pewnością bardziej potrzebnego. W pierwszym etapie z przystankami przy ul. Głębockiej, osiedlach Derby, z pętlą końcową za ul. Berensona i dużym parkingiem park & ride. Ekologiczna komunikacja szynowa z tzw. "priorytetem dla tramwaju" pozwala w krótkim czasie komfortowo przewieźć dziesiątki tysięcy pasażerów.
Liczę na to, że śladem zapowiedzi o zmianie priorytetów inwestycyjnych miasta linia szybkiego tramwaju na Zieloną Białołękę dostanie wkrótce zielone światło i już za kilka lat nią pojedziemy. Przyszedł czas, aby wschodnie obszary naszej dzielnicy stały się pełnoprawną częścią Warszawy i dostały właściwe połączenie z system miejskiej komunikacji publicznej.
Waldemar Roszak
radny dzielnicy Białołęka