Tramwaj na Zieloną Białołękę jeszcze później, niż ostatnio obiecywano
10 czerwca 2022
W ubiegłym roku warszawscy urzędnicy szacowali, że nowa linia tramwajowa powstanie do roku 2030. Teraz uważają, że potrzeba trzech dodatkowych lat.
Na ostatniej sesji Rady Warszawy zapadła decyzja o przyznaniu Tramwajom Warszawskim aż 1,35 mld zł na nowe inwestycje, przy czym są to pieniądze w zasadzie wirtualne. Jak czytamy w dokumentach przygotowanych na głosowanie, źródłem finansowania mają być kredyty i ewentualne dotacje unijne, które warszawski ratusz chciałby dostać w przyszłości.
Tramwaj na Białołękę - kiedy?
Choć "środków" na papierze przybywa, inwestycje na Białołęce wciąż są odsuwane w czasie.
Zapomnijmy o tramwaju na Białołękę. 286 mln zł na teatr w centrum
Mimo dziury budżetowej w wysokości 2,2 mld zł warszawscy radni przeznaczyli ogromną kwotę na budowę teatru na pl. Defilad. W planach na najbliższe lata nie widać żadnych rezerw finansowych na linie tramwajowe na wschodnią Białołękę i na Modlińskiej.
W ubiegłym roku Tramwaje Warszawskie szacowały, że do roku 2030 uda się zbudować linię od skrzyżowania Matki Teresy z Rembielińską wzdłuż Wincentego, Głębockiej i projektowanej trasy Olszynki Grochowskiej do Zaułka. Dziś oficjalnym terminem zakończenia prac jest już rok 2033.
- W ramach inwestycji sporządzono wielowariantową koncepcję trasy tramwajowej, w tym koncepcję przebiegu w rejonie drogi ekspresowej S8, w ramach której przewiduje się usytuowanie torowiska na estakadzie, opracowano studium układu zasilania planowej trasy, wykonano ekspertyzę techniczną oraz analizy obliczeniowe mostów nad Kanałem Bródnowskim w ciągu ulic Wincentego i Kondratowicza, sprawdzające możliwości poprowadzenia trasy tramwajowej po istniejących obiektach, zinwentaryzowano zieleń, a także skorygowano dokumentację projektową stacji metra Kondratowicza, w celu skoordynowania z planowaną inwestycją tramwajową - czytamy w dokumencie Rady Warszawy. - Wydano kartę informacyjną przedsięwzięcia, złożono wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach oraz wykonano raport oddziaływania na środowisko.
Warszawa w długach
Warszawski ratusz nie był w tak złej sytuacji finansowej od początków samorządu. Za rządów prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz dziura budżetowa rosła nawet do 1,41 mld zł, ale samorząd regularnie ciął wydatki, sprywatyzował SPEC, co pozwoliło m.in. sfinansować jeden z etapów budowy metra i przetrwać kilka kryzysów.
W roku 2019 dziura została powiększona do 2,02 mld zł, co nie przeszkodziło ratuszowi podpisać umowy na budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej za 417 mln zł. W grudniu 2019 roku, gdy ekonomiści spodziewali się nadejścia dużego kryzysu gospodarczego, warszawscy radni przyjęli budżet z deficytem w wysokości 2,09 mld zł. Cztery miesiące później ogłoszono stan epidemii, podczas którego warszawski samorząd nie zdecydował się na cięcia wydatków.
(ko)
.