REKLAMA

Puls Warszawy

zdrowie »

 

"Szczepimy, bo myślimy". Przedszkola nie dla antyszczepionkowców?

  8 listopada 2018

alt='"Szczepimy, bo myślimy". Przedszkola nie dla antyszczepionkowców?'

Edukować i przekonywać, ale też odmówić przyjmowania niezaszczepionych dzieci do publicznych przedszkoli i żłobków - taką receptę mają lekarze.

REKLAMA

To odpowiedź Okręgowych Izb Lekarskich na coraz bardziej agresywną propagandę tzw. antyszczepionkowców, głoszących w internecie spiskowe teorie o szkodliwości szczepień. To, co do niedawna było internetowym folklorem, od niedawna zaczęło przynosić skutki odczuwalne w rzeczywistości. Antyszczepionkowcy w Warszawie. Szkoły i przedszkola bezradne Antyszczepionkowcy w Warszawie. Szkoły i przedszkola bezradne
Współczesny zabobon zawitał do żłobków, przedszkoli i szkół, a prawo zabrania nieprzyjmowania do publicznych placówek oświatowych niezaszczepionych dzieci.
Jak podaje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, od 10 października do 6 listopada w sąsiadującym z Warszawą powiecie pruszkowskim zarejestrowano 21 zgłoszeń zachorowań i podejrzeń zachorowań na odrę. Groźna choroba zakaźna wróciła do Europy w momencie, w którym byliśmy blisko jej wytępienia, właśnie za sprawą antyszczepionkowców. Co robić, żeby zapobiec epidemiom tej i innych chorób?

Idą do Sejmu

- Od dzisiaj w każdej z Okręgowych Izb Lekarskich można podpisać się pod projektem obywatelskiej ustawy "Szczepimy, bo myślimy" - informuje inicjatywa o takiej właśnie nazwie.

Pomysł na zmiany w prawie jest bardzo prosty. Miałaby ona polegać na dodatkowym kryterium dla rodziców starających się dla dziecka o miejsce w publicznym żłobku lub przedszkolu: konieczności okazania zaświadczenia o ważnych szczepieniach lub przeciwwskazaniach do nich. Zgodnie z obowiązującymi przepisami placówki oświatowe nie mogą tego wymagać, ponieważ nie mają prawa wglądu do dokumentacji medycznej. W rezultacie rodzice nie mogą być pewni, czy ich dzieci nie chodzą do przedszkola z niezaszczepionymi rówieśnikami. To ogromne zagrożenie zwłaszcza dla maluchów cierpiących na wrodzone wady układu odpornościowego, które nie mogą być zaszczepione i w efekcie są narażone na śmiertelne niebezpieczeństwo.

W Warszawie petycję można podpisać w siedzibie Okręgowej Izby Lekarskiej przy Puławskiej 18 (pn-pt, godz. 8:00-16:00). Organizatorzy akcji nie przewidują petycji w internecie, ponieważ obowiązujące prawo nie przewiduje takiego trybu i Sejm nie przyjmuje podpisów zebranych online.

Kup bilet

Antyszczepionkowcy w akcji

- W d*** sobie wsadźcie ten "artykuł" - piszą antyszczepionkowcy pod jednym z naszych tekstów. - G**** a nie serwis, g**** a nie dziennikarze. Zapomnieliście podpisać, że artykuł sponsorowany przez firmy farmaceutyczne, pisany przez pożytecznych idiotów. Kretyn od tego "artykułu" nawet wstydził się podpisać imieniem i nazwiskiem. "Największe osiągnięcie medycyny"? Czy ten dureń kiedyś przeczytał na ten temat coś więcej, niż tylko nagłówki z kolorowej prasy dla takich samych półmózgów, jak on?

W ostatnim czasie ruchy antyszczepionkowe przebiły się ze swoimi postulatami do parlamentu. Argumenty są dokładnie takie same, jak w XIX wieku w ojczyźnie szczepionek - Wielkiej Brytanii - i dotyczą swobody decydowania o swoim ciele. Przeciwnicy przymusowych szczepień nie biorą jednak pod uwagę tzw. odporności zbiorowej, która musi być utrzymywana na odpowiednim poziomie, by nie doszło do epidemii. 8 listopada sejmowe komisje d/s zdrowia i polityki społecznej zdecydowaną większością, głównie głosami PiS i PO odrzuciły projekt zniesienia obowiązku szczepień.

Dominik Gadomski

.
 

REKLAMA

Komentarze (9)

# Rafał

08.11.2018 15:18

Firmy farmaceutyczne więcej zarabiają na lekarstwach, które są potrzebne do leczenia ludzi z powikłań, niż na szczepionkach. Jeśli chodzi o skutki uboczne, to w przypadku szczepionek mogą występować tak samo, jak w przypadku lekarstw.
Szkoda, że antyszczepionkowcy narażają całe społeczeństwo na utratę zdrowia, a nawet życia. Czas z tym skończyć!

# Anik

09.11.2018 14:59

Zdecydowanie za mało jest miejsc, w których można podpisać się pod tym projektem. Przedszkola i żłobki również powinno się w tą akcję włączyć.

# Wiesia

09.11.2018 17:14

Dlaczego Niemcy nie mają przymusu szczepien a Polska musi mieć. Gdzieś te Koreańskie szczepionki trzeba upchnąć.

REKLAMA

# Wiktoria

09.11.2018 17:22

Sklad szczepionek dawniej i dziś bardzo się rozni, te dzisiejsze maja olbrzymia ilośc konserwantow i metali ciezkich. Dlaczego co drugie dziecko jest alergikiem, dlaczego liczba szczepionek tak intensywnie wzrasta w czasach wysokiej higieny i postepu medycyny?

# Wera

09.11.2018 17:28

Szczepi sie na choroby na ktore moje pokolenie normalnie chorowalo, odra jak grypa, swinka, ospa po ich przebyciu mamy odporność na cale życie. A dzisiaj nasz uklad odpornościowy glupieje po takich dawkach szczepien. Zero odpornosci, spojrzcie na te chorowite dzieci. Skoro medycyna jest na tak wysokim poziomie to czemu mamy coraz wiecej osob chorych?

# Licealistka

09.11.2018 18:00

#Wera Od szczepienia nie umrzesz, od choroby na którą się nie zaszczepiłaś możesz (a jak nie to wysokie prawdopodobieństwo powikłań). Szczepionki (martwe, lub nieczyniące krzywdy patogeny) sprawiają, że organizm zaczyna produkować przeciwciała, które w przypadku spotkania z aktywnym patogenem zwalczą go, lub sprawią chorobę o wiele lżejszą i ze zdecydowanie mniejszym ryzykiem powikłań. Choroby i alergie wynikają głównie ze środowiska w jakim żyjemy (globalne ocieplenie, smog, zanieczyszczenia)
#Wiktoria Liczba szczepionek rośnie, ponieważ cały czas tworzymy nowe (żeby szczepionka mogła trafić do użytku potrzeba co najmniej 20 lat) i to właśnie postęp medycyny sprawia, że jest ich więcej. Mimo że medycyna wciąż się rozwija to powikłania czy same choroby są wciąż groźne.
Podam pewien przykład. Tężec. a) Można się na niego zaszczepić i nie zachorować w przypadku zakażenia b) można się nie zaszczepić i zachorować i przebyć leczenie antybiotykami, surowicą (czyli gotowymi przeciwciałami, które można było samemu "wyhodować" szczepiąc się) i szczepieniami i mieć 50% szans na przeżycie lub c) Można się nie szczepić i nie leczyć i umrzeć, bo tężca nie da się przejść jak przeziębienia

REKLAMA

# Licealistka

09.11.2018 18:04

#Anik w Niemczech nie ma przymusu szczepień, bo ilość osób zaszczepionych nie spada poniżej 95% do zachowania odporności zbiorowej, gdyby spadło to szczepienia znowu stałyby się obowiązkowe

# Licealistka

09.11.2018 18:05

#Wiesia, nie #Anik. Przepraszam

# Myśl człowieku

09.11.2018 18:44

Dziecko zaszczepione żywą szczepionką zaraża! Takiego dziecka nie boją się przedszkola i dzieci z obniżoną odpornością??

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025
Sylwester 2024/2025

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024
Boże Narodzenie 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe