Starsi i "Na luzie"? Takie rzeczy w Legionowie!
12 września 2013
Przyglądając się jednej z ich cotygodniowych prób, stwierdzam ponad wszelką wątpliwość: nazwa jest trafna i w pełni oddająca klimat spotkania. Pełni energii, pasji i uśmiechu - legionowski zespół seniorów "Na luzie".
Jak zwerbować seniorów?
To wcale nie było trudne! Widać, że wielu osobom brakowało tylko iskry, żeby zacząć. A zaczęło się od pomysłu radnej Małgorzaty Luzak. - Od wielu lat promowałam młode, uczniowskie talenty (w tym roku odbędzie się V Miejski Festiwal Młodych Talentów), dlatego w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać nad tym, że fajnie byłoby dać szansę tym starszym, którzy chcą coś robić i zacząć realizować swoje pasje - opowiada radna Luzak.
Kiedy w marcu na swojej stronie internetowej ogłosiła, że poszukuje utalentowanych seniorów, nikt nie spodziewał się, że odzew będzie tak duży. Nie było castingu, zgłosili się wszyscy, którzy chcieli spróbować swych sił na scenie.
- Jeden z Jurków (bo w grupie jest ich trzech) trafił do nas niedawno - to prawdziwy skarb, bo gra na akordeonie, a muzyka nam brakowało - mówi Małgorzata Luzak, która lubi przyglądać się popisom wokalnym swoich podopiecznych na scenie. - Są też miłośnicy poezji i panie obdarzone dobrym wokalem. Tyle talentów!
Poezja zamiast prozy życia
- Oczywiście zespół chciałby zabłysnąć na scenie, wszyscy bardzo się starają, ale w rzeczywistości najważniejsza jest zabawa, wspólne spędzanie czasu, a jeśli przy okazji coś nam wyjdzie, będziemy się cieszyć. Dzisiaj grupa liczy 22 osoby o średniej wieku 60+, głównie kobiety, więc panowie czują się tu jak ryby w wodzie. Będzie wielka trema i stres, w końcu wszyscy w zespole są amatorami, dlatego życzliwe przyjęcie przez publiczność jest na wagę złota - dodaje pani Małgorzata.
Spektakl, który będzie można zobaczyć podczas jesiennych Dni Seniora, jest bardzo starannie i drobiazgowo przygotowywany, z pełnym profesjonalizmem i zaangażowaniem. Podczas występu będzie można usłyszeć m.in. wiersze Mariana Załuckiego, jak np. przyjmowany z salwami śmiechu: "Mężczyźnie nie trzeba urody, mężczyzna nie musi być młody, mężczyzna się nie ma podobać nikomu, mężczyzna potrzebny jest w domu!"...
Większość zebranych seniorów boryka się z podobnym problemem: syndromem pustego gniazda. Bez dzieci i wnuków odczuwają pustkę, a przecież to właśnie doskonały moment na realizowanie pasji.
- Wcześniej nie było czasu na takie zabawy. Praca, dom, dzieci... Każda minuta na wagę złota. Dziś można sobie na takie "wariactwa" pozwolić - tłumaczą legionowskie utalentowane seniorki.
Trzeba przyznać, że wszystkie jesteśmy egocentryczkami, każda z nas chce być gwiazdą, najlepszą ze wszystkich - dodają.
- Dla nas to wspaniała rozrywka. Zamiast siedzieć na kanapie z nosem w telewizorze, tutaj możemy się pośmiać, porozmawiać i co ważne wciąż poznawać nowości - tłumaczą seniorzy. - Uczymy się tekstów, a to pozwala ćwiczyć nie najlepszą już pamięć.
A co na to ich rodziny? Niekiedy patrzą na pomysły seniorów z lekkim przymrużeniem oka, jednak zdecydowana większość do nowych pasji mam, babć i dziadków podchodzi z zadowoleniem. Często sami ich namawiają na taką aktywność.
Dzisiaj grupa liczy 22 osoby o średniej wieku 60+, głównie kobiety, więc panowie czują się tu jak ryby w wodzie. Wszystkich seniorów łączy prawdziwa przyjaźń i serdeczność. - A co za różnica, ile lat ma się na liczniku? Ważne jest to, ile faktycznie czuje się na karku, a u nas chyba starszych niż 18 czy 21 lat nie ma! - śmieją się członkowie grupy "Na luzie".
as, kz