Spór o siłownię przy Górczewskiej: Urzędnicy zawinili, zapłacą podatnicy
3 marca 2014
Rozpoczęło się ustawianie wolskich siłowni "pod chmurką". W jednym z wytypowanych miejsc prace na razie nie ruszą. Przy Górczewskiej 181 dzielnica musi za 30 tys. zł zbudować chodnik. - Lokalizacja jest chybiona, spartaczono konsultacje - komentują radni z Woli.
- Musimy wyłożyć 30 tys.
Przypadkowe społeczeństwo źle głosowało? Radni przenoszą siłownię?
Dopiero co ogłoszono lokalizacje miejskich siłowni plenerowych, a radni już chcą przenieść jedną z nich w inne miejsce.
zł na budowę chodnika prowadzącego do tego miejsca. Teren wokół jest grząski. Musimy na to znaleźć pieniądze - przyznaje burmistrz Urszula Kierzkowska.
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że już po przeprowadzeniu konsultacji i ogłoszeniu ich wyników wolscy radni zwrócili uwagę, że lokalizacja przy Górczewskiej jest niefortunna. I proponowali przeniesienie jej o 300 m dalej. Wówczas zaprotestowali głosujący mieszkańcy. Powstaje oczywiście pytanie: po co "niefortunna" propozycja znalazła się na wśród miejsc, na które internauci mogli oddawać głosy. Przecież głosowano na wskazane miejsca, ludzie nie proponowali własnych.
- Konsultacje społeczne, gdzie mają stanąć siłownie, przeprowadzali urzędnicy z urzędu miasta. I nikomu nie chciało się wcześniej sprawdzać, że to "nasz" teren, że nie jest "uzbrojony", jakie jest do niego dojście - mówi Marek Bojanowicz, przewodniczący dzielnicowej komisji planowania przestrzennego i ochrony środowiska.
- Zasugerowałem, żeby przenieść tę lokalizację, ale ci, którzy głosowali za ustawieniem siłowni pod blokiem, podnieśli larum. Media przedstawiły to tak, że radni występują przeciwko mieszkańcom i trzeba było zrezygnować. Niestety takie populistyczne stawianie sprawy zawsze - prędzej czy później - się zemści. Siłownie miały być budowane na terenach należących do dzielnicy, bezinwestycyjnie. A tu okazało się, że teren należy do Zarządu Dróg Miejskich, który zgodził się go oddać dzielnicy w zamian za niewysoką dzierżawę. I jeszcze trzeba zbudować chodnik, bo jak mieszkańcy mają tam dojść? Siłownie nie powinny być też zlokalizowane w odległości bliższej niż 200 metrów od tak ruchliwej ulicy jaką jest Górczewska - dodaje Marek Bojanowicz. - A koszty będą się zwiększać. Za chwilę mieszkańcy będą wnioskować o postawienie tam oświetlenia, bo faktycznie na drodze jest ciemno, niebezpiecznie i można tam dostać "w czapę" - kwituje.
- Po prostu super. Mogliby się zbulwersowani mieszkańcy osiedla przespacerować kilkaset metrów (w stronę Woli lub Bemowa - jest siłownia przy Lidlu) niż generować na siłę dodatkowe wydatki. Ciekawe, czemu gazety jakoś zamilkły w tej sprawie? A taka była burza w związku z opinią radnych o konieczności przeniesienia tej lokalizacji - wypowiada się internauta na forum "Echa".
Tylko czemu wini się mieszkańców za to, że zrobili co do nich należało, skoro to urzędnicy zaplanowali taką lokalizację siłowni?
mac
Odkryte siłownie na Woli