Społem przy lasku. "Tu koledzy z klasy kradli pączki"
15 grudnia 2016
Ten sklep na Boernerowie istnieje od pół wieku i ma się dobrze. Jest swego rodzaju pamiątką po czasach potęgi spółdzielczego handlu.
Gdy na początku lat 70. z pompą otwarto nowy sklep "Przy Lasku" przy Kaliskiego na dawnym Boernerowie, spółdzielnia "Społem" WSS Wola posiadała 80 sklepów branży spożywczej i 52 placówki z art. przemysłowymi. I wciąż powiększała swój stan posiadania. W końcu lat 70., po kolejnej reorganizacji handlu, oddział "Społem" "Wola", który co ciekawe swoje korzenie miał w przedwojennej chrześcijańskiej spółdzielni "Łączność", mógł pochwalić się 263 punktami.
"Społem" się skurczyło
W roku 1990 rozpoczęło się lawinowe przekazywanie sklepów gminie i prywatnym właścicielom. "Społem" straciło 139 placówek handlowych, 22 zakłady gastronomiczne i 22 placówki żywienia zbiorowego. W kolejnych latach spółdzielnia znalazła się na skraju upadku. Ale przetrwała. Dziś ma 30 sklepów, z czego tylko dwa na Bemowie, w tym ten "Przy lasku", który dla wielu jest wręcz kultowy, budzi sentyment, wywołuje nostalgiczne wspomnienia. - Tu koledzy z klasy kradli pączki na przerwach... - wspomina na forum jeden z mieszkańców Bemowa. Kto inny wyznaje, że od trzydziestu lat robi tu zakupy po drodze do lasu bemowskiego...
Ale sentyment to jednak nie wszystko. Grupa starszych mieszkańców domagała się jeszcze całkiem niedawno... likwidacji sklepu, narzekając na wysokie ceny. - W tym sklepie ceny są tak wygórowane, że starzy ludzie, którzy najczęściej mają niskie bardzo emerytury, zmuszeni są jeździć gdzie indziej. Czy nie można by pomyśleć o innym sklepie typu Biedronka lub Lidl w zamian za WSS? - pytali mieszkańcy w liście do naszej redakcji.
Codziennie wyższe ceny
Ceny są faktycznie wyższe niż w Biedronce, ale "Społem" poszło w kierunku połączenia samoobsługowych sklepów z delikatesami i ten kierunek ma sporo zwolenników. Sklep przy Kalickiego jednak przetrwał i na brak klientów nie narzeka. Więc po drodze do lasu bemowskiego wciąż można tu wpadać na zakupy i na pączki na szkolnych przerwach...
(wk)