Aż trudno uwierzyć. Za opał służył im plastik
27 stycznia 2023
O szkodliwości spalania odpadów w piecach napisano już chyba wszystko. Mimo to warszawscy strażnicy miejscy z oddziału ochrony środowiska nadal trafiają na osoby, które jako opału używają starego oleju, a nawet plastikowych butelek.
Podczas prowadzonej 20 stycznia kontroli warsztatu samochodowego przy Rekruckiej w Marysinie Wawerskim uwagę strażników zwrócił piec na olej opałowy.
Palili w piecu plastikiem
Jak ustalili funkcjonariusze, spalano w nim między innymi przepracowany olej silnikowy. Fetor, jaki powstawał w wyniku spalania, roznosił się po całej okolicy, a na szkodliwe wyziewy narażeni byli nie tylko pracownicy warsztatu, ale też jego klienci oraz okoliczni mieszkańcy.
Kopciuchy wciąż trują Warszawę
Uchwała antysmogowa wprowadza coraz to nowe restrykcje dla mieszkańców, którzy ogrzewają swoje domy węglem. Ile jeszcze tzw. kopciuchów działa w Wawrze i co się robi, aby stale zmniejszać ich liczbę?
Dzień wcześniej funkcjonariusze tego samego referatu przeprowadzali działania na Służewcu. Jak odkryli, w budynku znajdował się pozaklasowy piec, który - zgodnie z przepisami uchwały antysmogowej - powinien stanowić już najwyżej element wystroju wnętrza.
Kara za pozaklasowy piec
"Mało tego, po otwarciu drzwiczek funkcjonariusze ujawnili w komorze spalania drewno i świeżo załadowane... plastikowe butelki typu PET" - relacjonuje straż miejska.
W obu przypadkach strażnicy miejscy polecili zaniechanie zakazanych praktyk. Na winnych nałożono kary. Jeśli właściciele nie nauczą się stosować do obowiązujących przepisów o ochronie środowiska, funkcjonariusze mają prawo skierować sprawy do sądu.
(jok)
.