Smażyć, dymić, zalegalizować? Grillowanie w parkach
14 maja 2018
Jest zakaz, ale grillują i tak. Niektórzy chcieliby legalizacji.
Za nami kilkanaście lat szału na grillowanie. Czy to już najpopularniejsza rozrywka w Polsce? Sądząc po charakterystycznym zapachu, unoszącym się nad warszawskimi parkami i lasami, skwerami oraz placami zabaw można wnioskować, że wrzucanie kiełbasek na ruszt jest legalne wszędzie. Nic bardziej mylnego.
Mandat za grill w lesie? "To nie zakaz, to normalność"
Warszawa ma poważny problem z osobami łamiącymi zakaz palenia ognia na terenach leśnych. Urzędnicy nie zamierzają ustępować pod presją grillowiczów i zapowiadają częstsze kontrole.
W wolskich parkach, podobnie jak np. w Lasku na Kole, obowiązuje zakaz grillowania.
- Możliwość rozpalenia grilla równa się chlanie piwska, wódy, mnóstwo śmieci - uważa nasz czytelnik. A może jednak warto?
Kiełbaska zwana pożądaniem
- Czy można byłoby wytyczyć miejsca do rozpalania grilla w niektórych wolskich parkach, np. w parku Księcia Janusza, parku Moczydło czy parku Szymańskiego? - pyta radna Bożena Krupińska. - W wielu parkach w Warszawie są wyznaczone takie miejsca. Na Woli niestety nigdzie nie można grillować. Nielegalne grillowanie może doprowadzić do tragedii.
Temat wraca regularnie. Gdy trzy lata temu o to samo pytał radny Maciej Wyrzykowski, odpowiedź zarządu dzielnicy była jednoznaczna. Wiceburmistrz Marek Sitarski odpowiedział, że urzędnicy nie przewidują wyznaczania miejsc do rozpalania grilla w istniejących parkach. Jeśli chodzi o Lasek na Kole, sprawa jest jeszcze prostsza: Lasy Miejskie mają jednoznaczne stanowisko, że nie jest to właściwe miejsce.
(dg)
.