Rzezimieszek z Piotra Skargi. Po co mu parapety?
21 stycznia 2015
Nie ma takiej rzeczy, której nie można ukraść dla zysku - najlepszym przykładem jest złodziej, zdybany na gorącym uczynku przy Piotra Skargi.
Co takiego kradł? Strażnicy miejscy, którzy zauważyli mężczyznę, wezwali policję, by zajęła się rzezimieszkiem. Ten bowiem z placu budowy wynosił... parapety. Blaszane, więc przyznał, że to był złom, acz na jego zabranie nie miał pozwolenia od właściciela budynku. Efekt? Mandat, ponieważ wartość zrabowanych zuchwale parapetów nie przekraczała 400 złotych.
Cóż, w liceum Fulika krążyło powiedzenie: są ludzie i parapety...
TW Fulik
Autor zamieszcza swoje teksty
na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych