Rozmawiała przez telefon w trakcie jazdy. "Kierowca nie jest niewolnikiem"
16 września 2020
- Kierowcy autobusów w Warszawie ostatnio nieustannie rozmawiają przez telefony komórkowe. Nieważne, czy to przez zestaw słuchawkowy czy komórkę. Nie mówię tu o sytuacji krótkiego odebrania telefonu - alarmuje pasażerka na fanpage'u Warszawskiego Transportu Publicznego.
- Pani kierująca rozmawiała o swoim życiu prywatnym całą drogę z Muranowa aż na Chomiczówkę. Pasażerowie tacy jak ja nie czują się bezpiecznie, gdy kierowca rozproszony jest rozmową, nawet jeśli odbywa się ona przez zestaw słuchawkowy - dodała pani Natalia. Jej wpis spotkał się z dość dużą liczbą komentarzy. Jedni podzielają zdanie pasażerki, inni nie widzą w zachowaniu kierowcy niczego złego.
- Jak można zwrócić uwagę na coś, co kierowca ma prawo robić? Zabrania się tylko trzymania telefonu przy uchu. Kierowca nie złamał żadnego przepisu - dziwi się pan Konrad. - Od kiedy w prawie o ruchu drogowym jest zakaz rozmawiania przez telefon? Jest zakaz trzymania telefonu w ręce podczas jazdy. Zakazu rozmowy jako takiego nie ma. A jak pasażerowie nawijają całą drogę tak głośno, że po dwóch minutach głowa boli, to dobrze? - dopytuje pan Robert.
"Czy kierowca to niewolnik?"
Skarżącej się pasażerce odpowiedział Warszawski Transport Publiczny - kierowcy zostanie zwrócona uwaga. Dziwią się temu pozostali uczestnicy rozmowy.
- Na co chcecie Państwo zwrócić uwagę przewoźnikowi? Na to, że kierowca rozmawiał w legalny sposób (miał zestaw słuchawkowy) przez telefon? Właśnie przez takie nastawienie budujecie Państwo w świadomości pasażerów przekonanie, że kierowca to niewolnik, którego najlepiej przypiąć kajdanami do kierownicy. A do Pani mam pytanie: czy jak jakiś pasażer stanie blisko kabiny i zaczyna rozmawiać z kimś przez telefon na pół autobusu, to też zwraca Pani takiemu uwagę, że rozprasza kierowcę, że zasłania widoczność? Czy wtedy już jest wszystko w porządku? - dopytuje pan Krzysztof.
"Kierowca może rozmawiać przez telefon"
- Kierowca może rozmawiać przez telefon przy pomocy zestawów, tak aby nie trzymał mikrofonu lub słuchawki w ręce. Zgodnie z przepisami. Oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej ostrożności i uwagi - definitywnie wyjaśnia rzecznik ZTM Tomasz Kunert.
Jak dodał, w pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego nie ma zakazu rozmów przez telefon. Jest to kwestią kultury osobistej każdego z nas. I tak jak pasażerom może przeszkadzać swobodna rozmowa kierowcy przez telefon, tak i tych drugich może drażnić, że np. pasażer prowadzi głośną rozmowę blisko kabiny kierowcy.
- Kierowca może zwrócić uwagę osobie rozmawiającej, jeśli przeszkadza mu to w bezpiecznym prowadzeniu pojazdu - dodaje Tomasz Kunert.
(DB)