REKLAMA

Puls Warszawy

różne »

 

Rower w komunikacji miejskiej. Wróg metra?

  18 maja 2018

alt='Rower w komunikacji miejskiej. Wróg metra?'
źródło: ZTM

Sezon na dwa kółka już w pełni. Od czasu do czasu rowerzyści przewożą swoje jednoślady podziemną koleją... a to powoduje konflikty.

REKLAMA

- Dzisiaj ok. 19:00 jechałam metrem z dwuletnią córką w wózku - pisze na stronie Warszawskiego Transportu Publicznego pani Anna. - Stanęłam na wyznaczonym miejscu na końcu składu, a wokół nas stało trzech rowerzystów. Dość nonszalancko trzymali swoje pojazdy. Jeden pan usiadł sobie nawet i jedną ręką trzymał rower. Podczas jazdy kilkakrotnie musiałam interweniować, żeby moje dziecko nie zostało uderzone ramą czy kierownicą podczas hamowania lub ruszania. Rozumiem, że każdy chce korzystać z transportu, ale gdzie mam stawać dziecięcym wózkiem, żeby bez stresu dotrzeć do celu? Do kogo się zwrócić, jeśli rowerzyści nie przestrzegają regulaminu?

Zgodnie z regulaminem przewożenie roweru metrem jest dozwolone i bezpłatne. Jednoślad należy ustawić w miejscu służącym do przewozu wózków. Jest jednak pewien "haczyk". Jeśli zechce skorzystać z niego niepełnosprawny na wózku lub rodzic z dzieckiem, ma bezwzględne pierwszeństwo. Motorniczy, pracownicy Metra Warszawskiego, kontrolerzy biletów i strażnicy miejscy mają prawo wyprosić w takiej sytuacji osobę przewożącą rower.

- Korzystam z metra praktycznie codziennie, ale nigdy nie widziałem sporu o przewożony rower - mówi pan Piotr. - Okazjonalnie sam też to robię, kiedy umawiam się na rekreacyjną jazdę ze znajomymi mieszkającymi na drugim końcu Warszawy. To zawsze weekendowe poranki, więc metro jeździ prawie puste. Natomiast przewożenie sprawnego roweru w godzinach szczytu nie ma według mnie sensu.

(red)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# robert

19.05.2018 10:30

To straszne. A babka wczoraj z wózkiem wjeżdżała mi na stopę - w przegubie nowego tramwaju. Pomimo, ze ma wyznaczone miejsce dla wózków, bo po pierwsze tam dziecko będzie bezpieczniejsze, a po drugie bo tam jest wyznaczone miejsce. Ale pcha się na ludzi, bo nie chciało jej się iść do innego wejścia. Przestańcie się więc już użalać w social mediach, nad tym ile to wycierpieliście w komunikacji miejskiej i jaki to ciężki macie los. Roszczeniowe społeczeństwo. A potem taki chłopaczek z obitą twarzą ląduje w mediach w całej Polsce i jego profil, bo ktoś go szturchnął na schodach zamiast to zgłosić policji.

# S7 na Bemowo

20.05.2018 15:40

"Dość nonszalancko trzymali swoje pojazdy" - hit artykułu. Ludzie nie mają poważniejszych problemów, nie potrafią buzi otworzyć, żeby uprzejmie zwrócić uwagę tylko piszą żale do internetu ;)
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy