Roszczeniowo na Krasiczyńskiej
15 września 2006
- Z opinii straży pożarnej wynika, że nasz budynek stanowi zagrożenie dla życia mieszkańców - mówi Grzegorz Leoniak ze wspólnoty mieszkaniowej Krasiczyńska 10. - Tymczasem, gdy przejmowaliśmy ten dom w 2005 roku, nikt nas o jego rzeczywistym stanie nie poinformował!
- Nie stać naszej wspólnoty na tak olbrzymie wydatki. Na utrzymanie budynku zbierane są pieniądze od mieszkańców, których większość stanowią emeryci i renciści - mówi pan Grzegorz. - Dom odebraliśmy od ZGN dzielnicy Targówek w opłakanym stanie. Obecnie przeprowadzamy niezbędne remonty i na to idą wszystkie pieniądze z funduszu remontowego. Mamy już plan wydatków na przyszły rok. Mamy z tego zrezygnować? Straż pożarna wyznaczyła nam czas do końca tego roku na wprowadzenie niezbędnych zmian w strukturze budynku. My potrzebujemy około pięciu lat, żeby się z tym uporać! Najpierw opinie rzeczo-znawców a potem koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Na razie udało nam się rozwiązać problem mebli tarasujących wejścia do mieszkań oraz krat, które mieszkańcy montowali na klatce na własną rękę. Teraz jest bezpośredni dostęp do lokali i w razie niebezpieczeństwa łatwiej o ewakuację. Wiem, że nasze drogi ewakuacyjne są za długie, ale ten blok był budowany w latach 70-tych, wtedy były inne normy!
Co ciekawe - przepisy przeciwpożarowe, na które powołuje się komenda stra-ży, obowiązują od paru lat. Wcześniej zarządcą budynku był Zakład Gospoda-rowania Nieruchomościami dzielnicy Targówek. Dlaczego nikt nie pomyślał wcześ-niej o stanie domu? Prawo nie działa wstecz, jednak mieszkańcy mają nadzieję, że może w urzędzie dzielnicy uda się uzyskać jakieś finanse na dostosowanie Kra-siczyńskiej 10 do obowiązujących przepisów. Zarząd wspólnoty mieszkaniowej pod koniec lipca br. skierował do burmistrza dzielnicy pismo w sprawie dofinansowania niezbędnej modernizacji budynku. Pismo zawiera także prośbę o ewentualne przydzielenie lokali zastępczych, gdyż oficjalnie uznano przecież, że budynek stanowi zagrożenie dla życia ludzi. Nie było jednak odpowiedzi ze strony urzędu.
W świetle prawa budynek jest prywatny. Nie ma żadnych podstaw, aby finan-sować remont Krasiczyńskiej z pieniędzy podatników. Jednak sytuacja wymaga chyba pomocy i interwencji urzędu dzielnicy. Znaczne przesunięcie terminu wyzna-czonego przez straż pożarną, to byłoby już sporo. Dziwi milczenie urzędu w tej sprawie.
Brak przejścia dla pieszych
Kolejnym poważnym problemem mieszkańców Krasiczyńskiej 10 jest brak na tej ulicy przejścia dla pieszych. Wzdłuż jezdni znajdują się parkingi. Dużo osób z braku przejścia przekracza ulicę w niedozwolonych miejscach. Najbliższe pasy wcale nie są blisko. - Kobiety z wózkami muszą przeciskać się między zaparkowanymi wszę-dzie samochodami - informują mieszkańcy, czytelnicy "Echa". Wspólnota z Kra-siczyńskiej 10 pisała już w tej sprawie do wydziału infrastruktury Targówka, ale otrzymała odpowiedź odmowną. - Chyba czekają aż coś się komuś złego stanie - mówi pan Grzegorz ze wspólnoty mieszkaniowej. - Zwrócimy się z prośbą o za-łatwienie tej sprawy do inżyniera ruchu. Na jego opinię trzeba będzie jednak trochę poczekać - powiedział "Echu" rzecznik prasowy Targówka.mz