Powstał Komitet Ochrony Rampy w Falenicy. Kolejarze zmienią projekt?
6 września 2021
Rampa w Falenicy nie jest zabytkiem, ale to właśnie stąd w 1942 roku Niemcy wywozili żydowskich mieszkańców do obozu zagłady.
W ubiegłym miesiącu PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. podpisały wartą prawie 520 mln zł umowę na przebudowę linii między Dworcem Wschodnim a stacją Wawer. W drugim etapie, planowanym na lata 2024-2026, kapitalny remont ma przejść odcinek biegnący przez południową część dzielnicy Wawer.
Spór o rampę
Najważniejszym elementem drugiego etapu będzie budowa tuneli drogowych w ciągu Panny Wodnej i Izbickiej w Radości oraz w ciągu Walcowniczej i Bysławskiej w Falenicy. Na odcinku Międzylesie - Radość kolejarze planują budowę wiaduktu, umożliwiającego "przeplecenie" torów dla pociągów aglomeracyjnych z torami dalekobieżnymi. Kontrowersje budzi także spodziewana likwidacja niepozornej rampy w Falenicy.
Powstała prawdopodobnie na początku ubiegłego stulecia. Nie jest wpisana do rejestru ani gminnej ewidencji zabytków, ale plany jej likwidacji wywołały oburzenie lokalnych stowarzyszeń z Falenicy. Dlaczego? W sierpniu 1942 roku Niemcy wywieźli stamtąd do obozu zagłady w Treblince około ośmiu tysięcy Żydów z Falenicy i Rembertowa.
Komitet Ochrony Rampy w Falenicy
Lokalni działacze postanowili interweniować zarówno w PKP Polskich Liniach Kolejowych, jak i u odpowiedzialnego za kulturę wicepremiera prof. Piotra Glińskiego, mazowieckiego konserwatora zabytków prof. Jakuba Lewickiego i prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego.
- Takich miejsc na linii Warszawa - Lublin było w czasach zagłady wiele, lecz do naszych czasów przetrwała tylko rampa w Falenicy - pisze Komitet Ochrony Rampy w Falenicy. - Dlatego to właśnie falenicka rampa powinna być utrzymana, ze względu na jej szczególne znaczenie symboliczne - rampy śmierci, jako ostatniej zachowanej stacji przed obozem zagłady.
(dg)