REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Przesuną "czterech śpiących"!

  18 października 2011

alt='Przesuną "czterech śpiących"!'

Pomnik Braterstwa Broni, zwany przez warszawiaków potocznie "czterech śpiących", ze względu na budowę II linii metra ma być przeniesiony na północną stronę placu Wileńskiego. Towarzystwo Przyjaciół Pragi uważa, że monument powinien stanąć w parku Praskim. Co na to urzędnicy?

REKLAMA

Wybrana przez miasto lokalizacja nie podoba się wielu mieszkańcom stolicy. - To bardzo zły pomysł, bo nie wiadomo, czy pomnik nie będzie znowu przenoszony. Trzeba zaznaczyć, że już raz był przesuwany. Znaleźliśmy bardzo dobre miejsce dla pomnika. Mógłby stanąć na ul. Jagiellońskiej w otoczeniu parku Praskiego. Stamtąd nikt nie musiałby go już później przesuwać - mówi Jacek Wachowicz, prezes Towarzystwa Przyjaciół Pragi.

Miasto: tu jest jego miejsce

Urzędnicy miejscy stoją na stanowisku, że docelowa lokalizacja pomnika jest najlepszą z możliwych.

Pomnik mógłby stanąć na ul. Jagiellońskiej w otoczeniu parku Praskiego - uważa prezes Towarzystwa Przyjaciół Pragi.
- Chcieliśmy, aby ten pomnik był jak najbliżej tego miejsca, w którym stoi obecnie, bo jest to miejsce, które zapewnia mu najlepszą ekspozycję. Poza tym bardzo wiele osób wnosiło o to, żeby pomnik został na pl. Wileńskim, bo to jest już miejsce symboliczne i kojarzy się warszawiakom z czterema śpiącymi. Poza tym tylko ta lokalizacja została zatwierdzona przez Radę Pamięci Walk i Męczeństwa - wyjaśnia rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb.

Kup bilet

Kiedy przeprowadzka?

Przeniesienie pomnika będzie możliwe wraz z początkiem budowy II linii metra. - Stację zaczniemy budować trzy tygodnie po tym, jak inżynier ruchu zaakceptuje tymczasową organizację ruchu - mówi Mateusz Witczyński, rzecznik wykonawcy metra AGP METRO.

Tymczasem, jak donosi Gazeta Wyborcza, pomnik nie może zostać przesunięty ze względu na brak decyzji w tej sprawie. Urzędnicza stagnacja powoduje zastój w pracach przy budowie II linii metra. Ratusz po raz kolejny przystępuje do procedur zezwalający na zmianę miejsca ustawienia postumentu, bo wcześniej nie było na to zgody Rosji, która musi się wypowiedzieć, jako że obelisk upamiętnia także Armię Czerwoną. Gdyby tego zaniedbano, byłby dyplomatyczny skandal. Ponieważ jedna na poprzednie listy Rosjanie nie odpowiedzieli, stołeczny ratusz postąpił w myśl zasady "Kto milczy, ten się zgadza". Kłopot jednak w tym, że procedura może potrwać nawet kilka tygodni, a w tym czasie mogłyby już trwać prace naziemne.

Marzena Zemlich

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe