Ciemne przejścia przez Pełczyńskiego. ZDM nie zrozumiał radnego
12 października 2024
Radny Maciej Ryszkowski wystąpił o audyt oświetlenia na Pełczyńskiego i zrobił się przez to niezły galimatias.
Pełczyńskiego to bardzo ruchliwa, ale wąska ulica. Przejścia dla pieszych są - zdaniem mieszkańców - niebezpieczne. Samochody zasłaniają pasy, więc zanim zrobi się krok - trzeba niemal wychylić głowę zza dostawczaka, by sprawdzić, czy nic nie jedzie.
- Miejsc do parkowania jest mało, a w parterach tutejszych domów znajdują się sklepy, piekarnie, knajpy - i ciężarówki muszą gdzieś stanąć, więc stają na jezdni - mówi radny Maciej Ryszkowski, do którego z prośbą o interwencję w sprawie niedoświetlonych pasów zgłosili się mieszkańcy.
Lampowe nieporozumienie
Radny wystąpił do urzędu z prośbą o dokonanie czegoś na kształt audytu oświetlenia. Wzdłuż ulicy stoją latarnie ze starymi, zardzewiałymi lampami sodowymi. Ich klosze są już tak zużyte i poczerniałe, że praktycznie nie dają światła.
- Zarząd Dróg Miejskich od ponad dwóch lat przeprowadza w całym mieście wymianę starych opraw sodowych, rtęciowych i metalohalogenkowych na nowoczesne, ledowe. Na Bemowie większość ulic ma już nowe lampy. W najbliższym czasie, a ZDM pochwalił się tym na swojej stronie internetowej, wymienione będą też oprawy wzdłuż Pełczyńskiego - mówi Maciej Ryszkowski. - Uznałem, że to dobry moment na sprawdzenie, jak wygląda sytuacja z przejściami dla pieszych. Po wymianie lamp na nowe będzie wiadomo, czy trzeba dostawić kolejne przy pasach, czy też nowe oprawy wystarczą - wyjaśnia Ryszkowski.
Okazało się, że ZDM zupełnie nie zrozumiał intencji radnego. Drogowcy, choć sami wymieniają oprawy w całej Warszawie odpisali, że za stan latarń odpowiada... dzielnica. - Poczekam więc do montażu ledówek na Pełczyńskiego. Wtedy razem z mieszkańcami sprawdzimy, czy pasy są wystarczająco widne - mówi Ryszkowski.
(pik)