Prezydent Smogorzewski przeprasza. "W innych krajach byłby Pan skończony"
8 października 2018
Zaczęło się od niestosownych komentarzy Romana Smogorzewskiego na temat kobiet startujących w wyborach z jego listy. Na opublikowanym nagraniu cała Polska podziwiała określania: "pani od seksu", "jest z nią kłopot bo jest... za ładna". Skończyło się - na rzuconych publicznie oskarżeniach o molestowanie. To nie pierwszy "wybryk" prezydenta Legionowa, ale żaden dotychczas nie skutkował odejściem z Platformy Obywatelskiej.
To miał być "dobry start" do wygrania po raz piąty z rzędu (Roman Smogorzewski rządzi nieprzerwanie miastem od 2002 roku) wyborów na urząd prezydenta. Jednak jak się okazało, konwencja wyborcza prezydenta Legionowa zamiast ugruntować go w roli zdecydowanego faworyta, pogrążyła jego szanse na start z listy PO w przyszłorocznych wyborach do Sejmu. Jak bardzo wydarzenia ostatnich dni wpłyną na wynik wyborów w Legionowie?
Co i o kim powiedział?
- Karolina Kwaśny, nie widziałem. Taka ruda (i tu w tym momencie prezydent wykonał wymowny gest rękoma opisujący duży biust i zachichotał) - to był jednak dopiero początek żenującego występu. Inna z kandydatek, obecna radna i zarazem przewodnicząca klubu Porozumienie Prezydenckie, usłyszała pod swoim adresem dużo więcej komentarzy. - Jest z tobą kłopot, bo jesteś trochę za ładna, ale nie... masz wiele innych walorów i kompetencji i tak (w tym momencie prezydent znów zachichotał), ale jak zacznę za bardzo, to wiesz... moja żona w ogóle nie jest zazdrosna. W skali 1 do 10 - szesnaście - powiedział Smogorzewski.
Prezentacja kandydatek często kończyła się śmiechem prezydenta, który część internautów nazwała obleśnym. Można też było odnieść wrażenie, że prezydent nie do końca był trzeźwy. Kolejne kandydatki, usłyszały, że są "wręcz napalone", nauczycielka została przez prezydenta przedstawiona jako "pani od seksu". - No przepraszam, ale tak mi się pani kojarzy. Ja uważam, że to nie jest złe skojarzenie, jak na mężczyznę i kobietę - dodał z rozbrajającym uśmiechem.
Grabiec odcina się do Smogorzewskiego
- No tak, dowcip pozostał i zgryźliwość Romkowi. (...) Jeżdżę po Polsce i wszędzie, gdzie brzmi nazwa Legionowo ludzie mówią, że to jest niezwykłe miasto, niezwykle zarządzane i chcieliby mieć takiego prezydenta u siebie. Zazdroszczą nam Romka Smogorzewskiego i to jest rzeczywiście ogromne osiągnięcie - powiedział z uśmiechem na twarzy poseł i rzecznik PO Jan Grabiec, tuż po zacytowanych wypowiedziach. Dopiero 10 dni po konwencji wyborczej nastąpiła zgoła odmienna reakcja ze strony Grabca, który tym razem kompletnie odciął się od swojego przyjaciela. - Roman Smogorzewski złożył rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Informuję jednocześnie, że nie był kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach samorządowych - napisał na Twitterze Grabiec.
Najprawdopodobniej wszystko rozeszłoby się "po kościach", gdyby poseł Stanisław Tyszka nie udostępnił na Twitterze filmu legionowskiej telewizji LTV a ogólnopolskie media nie nagłośniły zachowania prezydenta. Nieoficjalnie wiemy, że Smogorzewski został zmuszony do złożenia rezygnacji z członkostwa w PO.
"Wielki wstyd"
- Chciałbym podkreślić, że wszystkie obecne podczas tego spotkania osoby bardzo lubię i szanuję. Są to doświadczeni i zaangażowani społecznie samorządowcy. Moim zamierzeniem nie było nikogo urazić, lecz przedstawić ich sylwetki w bardziej luźny i humorystyczny sposób. Niestety, wypowiedzi wyrwane z kontekstu mogą wprowadzać w błąd i mają na celu zdyskredytowanie mnie w oczach mieszkańców w tym gorącym, przedwyborczym okresie. Przepraszam, jeśli ktokolwiek poczuł się urażony moimi słowami - napisał na Facebooku Roman Smogorzewski.
Molestował mieszkankę Legionowa?
- Przykro mi, że po raz kolejny poczułam się jak towar po Pana słowach. Podobnie pewnie czuły się te panie na scenie i zapewne nie wiedziały, jak się zachować - zwróciła się na Facebooku do Romana Smogorzewskiego córka ofiary afery reprywatyzacyjnej w Warszawie Jolanty Brzeskiej. - Podobnie pewnie jak ja, gdy kilka lat temu postanowił Pan wykorzystać swoje stanowisko obłapiając mnie podczas jednej z imprez miejskich. (...) Nie ma Pan szacunku do ludzi, traktuje ich Pan strasznie. Szczególnie dotyczy to kobiet. I szczerze mówiąc - w innych krajach byłby Pan politycznie skończony - napisała Magdalena Brzeska.
Ostre reakcje internautów, w tym mieszkańców Legionowa, nie pozostawiają złudzeń - z całą pewnością Roman Smogorzewski stracił wizerunkowo i trudno mu będzie odzyskać nadszarpnięte zaufanie.
Stracił też bezpowrotnie szansę na przyszłoroczny start w wyborach do Sejmu z listy PO. Czy mimo wszystko wygra w Legionowie? Nadal pozostaje faworytem, choć być może po raz pierwszy od wielu lat będzie druga tura. Czy sprawy obyczajowe mogą okazać się dla wyborców ważniejsze od niewątpliwie pozytywnej oceny kilkunastoletnich rządów Smogorzewskiego? Przekonamy się 21 października.
"Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem"
Na wszystkie zarzuty prezydent odpowiedział w otoczeniu swojej małżonki i kobiet startujących z Porozumienia Samorządowego i opublikował na YouTube oświadczenie. - Znacie mnie już tyle lat, niektórzy od urodzenia. Wiecie, że jak każdy człowiek nie jestem doskonały. Robię błędy, ale czy jeden wieczór i kilka niedobrych zdań, za które jeszcze raz przepraszam powinny przekreślić człowieka i nasze wspólne 16-letnie dokonania w Legionowie? Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuca kamieniem - powiedział na wstępie. - Zarzuca mi się molestowanie seksualne. To są oszczerstwa, które uderzają nie tylko we mnie, ale w całą moją rodzinę, zwłaszcza w moją żonę Małgosię, której dziękuję, że jest tutaj teraz przy mnie - powiedział Smogorzewski.
(DB)