Prehistoryczna osada na Białołęce. Zaskakujące odkrycia
2 września 2020
Miała być budowa basenu, są poszukiwania prehistorycznej osady. Archeolodzy znaleźli już półtora tysiąca obiektów.
Prace archeologiczne są prowadzone w pobliżu skrzyżowania Ostródzkiej z Hemara, na północ od powstającego kościoła św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty oraz vis-a-vis szkoły. W ubiegłym roku białołęcki ratusz oficjalnie otrzymał 2,5 hektara ziemi od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa z przeznaczeniem na pływalnię.
Prażubr chodził po Bródnie. Prehistoryczne odkrycie na budowie
Gdyby samorząd na każde znalezisko reagował tak, jak na Woli, w Warszawie roiłoby się od murali z wymarłymi zwierzętami.
Kryzys gospodarczy sprawił, że na razie o budowie basenu możemy zapomnieć, jednak z pewnością dowiemy się wiele o przeszłości Białołęki.
Osada sprzed 3000 lat
Przeznaczona pod basen działka jest oficjalnym stanowiskiem archeologicznym, jakich wiele na wschodniej Białołęce. Archeolodzy od dawna podejrzewali, że przy Ostródzkiej mogą kryć się nawet pozostałości osady kultury łużyckiej, dobrze dzięki grodowi w Biskupinie znanej nawet osobom niezainteresowanym historią. Planowana budowa basenu była doskonałą okazją do profesjonalnych badań, które przeprowadziła fundacja Ab Terra.
- W trakcie badań odsłoniliśmy teren o powierzchni prawie pół hektara - mówi archeolog Tomasz Gawęda. - Spodziewaliśmy się odkryć ślady niewielkiego sezonowego obozowiska, okazało się jednak, że trafiliśmy na pozostałości dużej osady kultury łużyckiej z późnej epoki brązu, sprzed około 3000 lat. Osada ta była związana z niewielkim ciekiem wodnym współcześnie uregulowanym, lecz w pradziejach strumień płynął kilkadziesiąt metrów bliżej terenu badań.
Na przebadanym terenie znajdowała się prawdopodobnie część produkcyjna osady. Część mieszkalna zlokalizowana była zapewne w niewielkiej odległości, ale już poza obszarem badań. Na terenie przyszłego basenu archeologom z fundacji Ab Terra udało się znaleźć około 1500 przedmiotów, głównie ceramicznych (drewno i skóra uległy rozkładowi). Wbrew pozorom mówią one dość dużo o życiu ówczesnych ludzi.
Poszukiwania trwają
- Z niemałym trudem i starannością wydobywamy maleńkie fragmenty, czyścimy i sklejamy z nich ceramiczne naczynia codziennego użytku - mówi Tomasz Gawęda. - Bardzo ciekawym znaleziskiem jest np. naczynie sitowate. Jest podobne do współczesnego durszlaka, tylko że służyło zapewne do wyrobu twarogu i serów 2500 lat temu. Różnica polega na materiale z jakiego je wytworzono, a mianowicie wypalono je z gliny. Warto zauważyć, że sama metoda produkcji twarogu z mleka nie zmieniła się do dziś.
Badając działkę przy Ostródzkiej archeolodzy odkrywają tylko mały fragment odległej przeszłości Białołęki. Do zbadania pozostało jeszcze mnóstwo stanowisk, w tym wielka osada kultury łużyckiej, znajdująca się około 1500 metrów na północ od planowanego basenu.
(dg)
.