REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Pracy nie ma, dotacja za rok

  11 stycznia 2005

Rząd premiera Marka Belki wprowadził od stycznia 2005 roku nowy program walki z bezrobociem. Po przyjrzeniu się temu programowi, nasuwa się pytanie, czy nie jest to raczej program walki z bezrobotnymi.

REKLAMA

Jeszcze w 2004 bezrobotny mógł otrzymać pożyczkę na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Maksymalna wysokość pożyczki wynosiła 40 tysięcy. Według informacji uzyskanych w urzędach pracy z ich wykorzystaniem było różnie. Byli tacy, którzy stanęli na nogach, ale są i tacy, którzy jeszcze długo będą wspominać nieudany interes. Wspominać i spłacać długi, bo ich firma nie przetrwała i teraz muszą oddać pożyczone pieniądze. Najczęściej nie mają z czego. Od 1 stycznia 2005 roku w miejsce pożyczek rząd wprowadził program dotacji dla bezrobotnych chcących założyć działalność gospodarczą. Dotacje mają te zaletę, że jeśli interes się uda, to pieniędzy nie trzeba zwracać. Z tym, że jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.

Kto może otrzymać dotację? Osoba bezrobotna zarejestrowana w urzędzie pracy ponad rok. Przed zarejestrowaniem się bezrobotny nie mógł prowadzić działalności gospodarczej. Musi też przekonać urzędników do swojego pomysłu na biznes i wskazać rodzaj zabezpieczenia finansowego: wartościową rzecz, nieruchomość, poręczenie jednego lub dwóch żyrantów. Nie można też mieć długów w ZUS i Urzędzie Skarbowym. Jeśli bezrobotny spełnia wszystkie wyżej wymienione warunki to pozostaje mu prawidłowo wypełnić wniosek o dotację. Gotowe wzory dokumentu są dostępne w urzędach pracy. We wniosku musi sprecyzować, co chce kupić i za ile. Pieniądze można przeznaczyć na zakup narzędzi do wykonywania usług, urządzeń do produkcji. Nie można sfinansować rozpoczęcia działalności handlowej.

Inną kwestią jest wysokość dotacji - 12 tysięcy złotych. Jest to suma prawie czterokrotnie niższa, niż kwota pożyczki. Trudno dociec, dlaczego rząd uznał, że teraz wystarczy mieć 4 razy mniej pieniędzy, by założyć firmę. Co się takiego zmieniło na przełomie 2004 i 2005 roku? Czy ceny urządzeń do produkcji, narzędzia potrzebne do świadczenia usług spadły ostatnio czterokrotnie? Nie. Powszechnie wiadomo, że jest odwrotnie.

Jeśli biznes wypali, to w porządku, ale co się dzieje, gdy nie pójdzie? Czy w takiej sytuacji pieniądze trzeba zwrócić? Tak. Bezrobotny, który otrzyma dotację musi prowadzić działalność gospodarczą nie krócej niż 12 miesięcy. Jeśli firma padnie przed upływem roku to wtedy powiatowy urząd pracy upomni się o pieniądze i trzeba będzie je szybko zwrócić. W ciągu 30 dni od daty otrzymania wezwania.

Także część urzędników zatrudnionych w urzędach pracy prywatnie przyznaje, że nowy program rządowy jest zły. Nie wierzą, że pomoże osobom pozostającym bez pracy przez 12 miesięcy! Wiedzą, co mówią. Rządowe raporty o bezrobociu podkreślają, że po tak długim okresie pozostawania w bezczynności zawodowej ludzie są najczęściej wypalonymi wrakami, a nie pełnymi werwy orłami biznesu. Opracowania te mówią też, że pomocy bezrobotnemu trzeba udzielać w jak najkrótszym okresie od utraty pracy. Inne rządowe źródła wskazują na fakt, że w Polsce więcej firm upada niż powstaje. Odsetek ten jest najwyższy w biznesie działającym krócej niż rok. A to oznacza, że większość bezrobotnych, którzy wytrzymają 12 miesięcy na zasiłku, po czym założą firmę zbankrutuje przed upływem roku. A wtedy będą musieli zwrócić dotację.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że autorzy rządowego projektu dotacji nie znają rządowych opracowań dotyczących bezrobocia w Polsce.

Artur Śliwiński

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe