Powrót przez otwarte drzwi
24 października 2007
Znane z wieloletniej działalności, mieszczące się w kamienicy przy Targowej stowarzyszenie Otwarte Drzwi zorganizowało konferencję prasową, która miała na celu przybliżenie problemów ludzi bezdomnych, bezrobotnych oraz niepełnosprawnych.
Kto to jest człowiek wykluczony społecznie?
To osoba bez celu w życiu, pozbawiona wszel-kich dobrodziejstw materialnych oraz wiary w lepszą przyszłość. Tacy ludzie na ogół często mają problemy alkoholowe, są bezdomni, bez-robotni, zadłużeni albo po prostu samotni.Stowarzyszenie pomaga im nie tylko w for-mie doraźnej. Organizuje wiele programów i kursów mających na celu przywrócenie ich do życia w społeczeństwie. Są to szkolenia zawodowe, kursy językowe czy kompute-rowe. Organizacja dba również o to, by podopieczni mieli wsparcie w postaci do-radztwa socjalnego, psychologicznego oraz prawnego. Każdy uczestnik programu może liczyć na indywidualne traktowanie.
Pomoc jest podzielona na trzy specyficzne grupy: praca z osobami bezrobot-nymi, praca z osobami niepełnosprawnymi oraz praca z bezdomnymi. Każda grupa ma inny program, jednak wszystkie mają na celu wyprowadzenie podopiecznych z tarapatów.
Szczególną uwagę zwraca projekt mający na celu wyprowadzanie ludzi z bez-domności. Osobom po ukończonych kursach zawodowych, stowarzyszenie pomaga w znalezieniu i podjęciu pracy. Stara się również o mieszkania socjalne. Podstawą programów jest to, by podopieczni zerwali z przeszłością odzyskali wiarę w siebie, swoje możliwości i zaczęli życie od nowa, całkowicie samodzielnie.
Dowodem na skuteczność działalności stowarzyszenia jest fakt, że w ciągu ostatnich dwóch lat, trzydziestu bezdomnych bezpowrotnie opuściło noclegownie i przytułki, rozpoczynając samodzielne życie we własnych mieszkaniach. Od 12 lat Otwarte Drzwi działają na rzecz osób wykluczonych bądź zagrożonych wyklucze-niem społecznym. Przez ten czas stowarzyszenie skutecznie pomogło ponad 30 ty-siącom takich osób.
"Echu" udało się porozmawiać z kilkoma osobami, które miały duże problemy osobiste. Teraz starają się żyć normalnie i uczciwie. Zdobyli odpowiednie wykształ-cenie, pracują w różnych zawodach. Niektórzy odkryli w sobie pasję pisania. Wszyscy są bardzo dumni z własnych osiągnięć i idą "do przodu".
Okazuje się, że większość potrzebowała tylko pomocnej dłoni i wsparcia. Jak mówi przysłowie "dasz biedakowi rybę, to zje ją i dalej będzie głodny, a dasz mu wędkę, to sam sobie ryb nałowi".
Osoby zainteresowane uczestnictwem w programach mogą zgłaszać się do Centrum Pomocy Wzajemnej "Dom za Bramą" na ul. Targowej 82 na Pradze.
Agnieszka Pająk-Czech