Posiedzi za graffiti? "To nie pierwsze moje dzieło"
8 stycznia 2020
Strażnicy miejscy złapali na gorącym uczynku "graficiarza", który malował bohomazy na budynkach przy Górczewskiej.
Tuż przed północą strażnicy miejscy zauważyli obok jednego z budynków przy ul. Górczewskiej nerwowo zachowującego się młodego mężczyznę. Gdy funkcjonariusze podjechali bliżej, okazało się, że ma on w ręku farby w sprayu i kończy malować napisy na jednej ze ścian. Na widok strażników młody mężczyzna schował puszkę pod kurtkę i próbował uciec, ale został ujęty. W plecaku miał kilka pojemników z farbą. Przyznał, że to nie jest jego pierwsze "dzieło" i malował już graffiti w kilku innych miejscach. Mężczyzna został przekazany policji, która prowadzi dalsze czynności w tej sprawie.
Co grozi zatrzymanemu? Wszystko zależy od tego, czy wartość oszacowanych szkód przekracza kwotę 420 złotych. Jeśli nie - jest to wykroczenie, za które grozi grzywna lub ograniczenie wolności. Jeżeli natomiast jest to wyższa wartość, to czyn taki traktowany jest jako przestępstwo. W takim wypadku sprawcy grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.
(mk)