Pomysł na nowy żłobek
8 maja 2009
Przetaczająca się burza w mediach w związku z kolejkami rodem z PRL-u za miejscem w żłobku wywołała natychmiastową reakcję władz dzielnicowych i miejskich.
Autor jest harcmistrzem, wychowawcą młodzieży, wiceprzewodniczącym rady dzielnicy Targówek. |
Zauważyli to jednak pracownicy ZOZ-u Targówek i napisali długi list do radnych w tej sprawie. Przekazanie żłobków do zarządu miasta jest tymczasowe, ponieważ w 2012 zostaną one przekazane dzielnicom. Jednocześ-nie wydzielenie trzech żłobków, czyli trzech z sześciu jednostek z ZOZ-u spowoduje jego likwidację. Pozostałe jednostki nie zbilansują się finansowo. Oznacza to, że przychodnia na Remiszewskiej, Balkonowej oraz basen Muszelka przejdą pod inny zarząd, część pracowników może stracić pracę, a pacjenci ciągłość obsługi w znanej im przychodni. Należy pamiętać, że obecny ZOZ Targówek jest jednym z najlep-szych w Warszawie. Posiada nowoczesny sprzęt medyczny, wyremontowane bu-dynki i nie jest zadłużony. Pracownicy ZOZ-u zwracają także uwagę, że u nich dzie-ci są pod lepszą opieką i przeznacza się na nie więcej pieniędzy niż w miejskim żłobku. Ten jeden incydent nie powinien decydować o przyszłości ZOZ-u. Jak skoń-czy się ta historia - zobaczymy. Decyzję podejmie ostatecznie rada Warszawy.
Prywatny kosztuje nawet 1700 zł
Brak miejsc w żłobkach jest widoczny i to jest najpilniejszy problem do rozwiąza-nia. W primaaprilisową noc w kolejce do trzech żłobków stanęły 324 osoby. Miejsc w placówkach jest 290, ale nie oznacza to, że wszystkie są wolne. Żłobek to nie szkoła. Nie posiada roku szkolnego. Od września zostanie przyjętych 121 dzieci, a kolejne 203 czekają na listach rezerwowych, aż ktoś zrezygnuje. Obecne zarządze-nie dyrektora ZOZ-u obliguje kierowników żłobków do przyjęcia kolejnego dziecka z listy. W ten sposób możliwe jest, że w ciągu roku ok. 50 kolejnych dzieci znajdzie opiekę. Co więc ze 150 pozostałymi? Jeśli rodziców będzie na to stać, zasilą pow-stające prywatne żłobki, które liczą sobie za miesiąc opieki od 1000 do 1700 zł. Albo rodzic zostanie w domu, albo będzie miał kłopot, z kim pozostawić swoją po-ciechę.Żłobek w hotelu
Wybudowanie nowego żłobka, w dobie kryzysu gospodarczego i przy powolnej pro-cedurze przetargowej, nie daje szansy na szybkie rozwiązanie. Inwestycja nie jest przecież priorytetem na Euro 2012. Jednocześnie Targówek nie posiada budynków, ani lokali, które by się do tego nadawały. IKEA, która na całym świecie przy swoich obiektach handlowych buduje również żłobki, nie podjęła tej polityki w naszym kra-ju. A szkoda, bo bardzo to by nam wszystkim pomogło.Rozwiązaniem, jakie może się okazać zbawienne, to przejęty przez dzielnicę budynek dawnego hotelu robotniczego przy Wincentego. Posiada on na parterze wystarczająco dużo pomieszczeń, które można by zaadaptować na żłobek. Koszt niewielki, a liczba zadowolonych rodziców będzie proporcjonalna do zmniejszonej kolejki. Nie trzeba tam tworzyć nowej struktury administracyjnej, etatów, ale dołą-czyć placówkę do istniejącej sieci żłobków. Zatrudnić należałoby jedynie osoby do opieki nad dziećmi.
Myślę, że mieszkańcy nie będą mieli za złe, gdy zamiast mieszkań powstanie żłobek.
Jeśli Państwo popierają ten pomysł, proszę o kontakt. Idea potrzebuje poparcia społecznego.
Jędrzej Kunowski
tel. 0600-735-671, jedrzej@kunowski.waw.pl