Pogonią Czarnego Kota. "Najbrzydszy budynek w stolicy"
22 sierpnia 2018
Umowa dzierżawy wygasła w 2009 roku, wyrok nakazujący eksmisję zapadł w roku... 2018. Słynny na całą Polskę hotel ma zostać zastąpiony przez wieżowiec.
- To chyba najbrzydszy budynek w stolicy i najbardziej znana samowola budowlana - mówi burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski. - Na szczęście ta trwająca prawie osiem lat batalia sądowa jest już zakończona i pozostaje nam jedynie czekać na egzekucję wyroku sądu.
Czarny Kot to hotel, powstał na rogu Powązkowskiej i Okopowej w latach 80. ubiegłego wieku. Pierwotnie był to jednopiętrowy budynek, ale szybko zaczął rosnąć, zyskując nowe piętra i wchodząc na sąsiednią działkę. Jak twierdzi właściciel, obecny wygląd Czarnego Kota to sytuacja tymczasowa, bo obiekt jest wciąż niedokończony. Umowa dzierżawy ziemi wygasła jednak w 2009 roku, więc niezależnie od tego, czy hotel był rozbudowywany legalnie czy z naruszeniem prawa, i tak mógłby zostać w każdej chwili zamknięty. Urzędnicy zdecydowali się wytoczyć proces już osiem lat temu, ale wyrok zapadł dopiero w ostatnich tygodniach. Sąd uznał, że Czarny Kot działa na cudzym terenie. Ponieważ od wyroku nie przysługuje odwołanie, w najbliższych miesiącach hotel może odwiedzić komornik.
120 metrów w górę
Czarny Kot zajmuje fragment działki należącej do Green Property Group, na której planowana jest budowa biurowca. Na 33 piętrach wieży Liberty znajdzie się ok. 30 tys. m2 powierzchni najmu, natomiast pod ziemią powstanie czterokondygnacyjny parking. Budynek będzie mieć 120 metrów wysokości. Dla porównania: znajdujący się na drugim końcu ronda "Radosława" blok Babka Tower liczy 105 metrów.
(dg)