Podwórkowi piraci
5 listopada 2010
Rozjeżdżanie pieszych pod ich własnymi klatkami, przesuwanie kwietników w celu zaparkowania, notoryczne dewastowanie terenu podwórka oraz niszczenie zieleni przez kierowców - to chleb powszedni mieszkańców bloków przy ul. Łojewskiej 20 i 22.
Kto większy, ten lepszy?
- Właśnie wróciłem ze spaceru z psem i przez chwilę serce mi zamarło. Kiedy wy-chodziłem z klatki, rozpędzony samochód prawie mnie potrącił. Dobrze, że zdąży-łem odskoczyć, bo by mnie rozjechał przed własną klatką schodową. Choć prawie wpadłem pod samochód, on i tak się nie zatrzymał, lecz pędził coraz szybciej, nie patrząc na ludzi. Nie podoba mi się, że kierowcy jeżdżą z taką prędkością przez podwórko. Przecież w każdej chwili mogą kogoś śmiertelnie potrącić lub przez takiego pirata podwórkowego można wylądować na trwałe na wózku inwalidzkim, a ja chciałbym tego uniknąć - napisał do nas pan Łukasz.Parkują, gdzie popadnie
Na Łojewskiej kierowcy są wyjątkowo kreatywni. - Żeby dostać się na podwórko, są w stanie wyjść z auta i przestawić kwietnik, który stoi im na drodze. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami ustawił nawet betonowe gazony, lecz mimo to mieszkańcy nadal parkują, niszcząc zieleń i gazony. Urzędnicy planują więc usta-wienie fizycznych zapór uniemożliwiających niszczenie zieleni. - Nasze podwórko jest najgorsze na całym Bródnie i ktoś w końcu powinien zrobić z tym porządek. Moim zdaniem powinny być nakładane na takich kierowców wysokie kary, a i blo-kady na koła nie zaszkodzą - apeluje czytelnik.Bat na kierowców!
Urzędnicy twierdzą, że wielokrotnie podejmowali działania w celu poprawienia bez-pieczeństwa na Łojewskiej, lecz sami przyznają, że problem nadal istnieje.- Wykonaliśmy projekt organizacji ruchu dotyczący posesji Łojewska 20 i 22, który obowiązuje od 25 października i przesłaliśmy go do straży miejskiej - zdra-dza urzędniczka z ZGN. Czy to coś pomoże? - Rozwiązanie takie umożliwia miesz-kańcom przekazywanie informacji strażnikom miejskim o naruszeniach przepisów obowiązujących w strefie zamieszkania, a ci są zobowiązani do podejmowania interwencji - dodaje urzędniczka.
Marzena Zemlich