Nowość w Warszawie. Co to jest podwieszany chodnik?
3 września 2021
Żeby nie wycinać drzew, warszawscy urzędnicy sięgnęli po nowe rozwiązanie, spotykane przede wszystkim w parkach.
W ubiegłym roku "podwieszany chodnik" z syberyjskiego drewna pojawił się w parku Olszyna, obok węzła trasy Armii Krajowej (S8) z Broniewskiego. Z perspektywy spacerowiczów wygląda on raczej jak pomost lub kładka. Okazuje się jednak, że w Warszawie naprawdę powstają podwieszane chodniki.
Podwieszany chodnik - co to jest?
- Znacie przysłowie "Wilk syty i owca cała"? - pyta białołęcki ratusz. - Dobrze opisuje jedną z ostatnich realizacji na Henrykowie. Przy Drożdżowej potrzebny był chodnik, ale chcieliśmy też ochronić drzewa, które kolidowały z trotuarem. Gdyby chodnik powstawał tradycyjną metodą, na podbudowie, trzeba byłoby usunąć drzewa. Rosły na tyle blisko planowanego chodnika, że gdyby je pozostawić - po wycięciu korzeni straciłyby stabilność i by się przewróciły.
Budujący chodnik deweloper skorzystał na Drożdżowej, między Dziatwy a Pszczelą, z pomysłu dzielnicowych urzędników: zamiast podbudowy, na wysokości drzew zastosowano aluminiową kratę. Dzięki niej jest miejsce dla korzeni a woda przesącza się swobodnie do roślin.
Bez wycinki
- Drzewa uchronione od wycinki to dwa dęby szypułkowe o obwodach pni 98 i 121 cm - informuje urząd dzielnicy. - Kolejnemu dębowi, dwupniowemu o obwodach pni 120 i 161 cm, dzięki zastosowaniu podwieszanego chodnika poprawiliśmy komfort wzrostu. A dla czwartego dębu o obwodzie 82 cm chodnik został przeprojektowany tak, aby znalazł się w większej odległości od pnia drzewa.
(dg)