Podlewają ogródki, woda kosztuje wszystkich
11 czerwca 2010
Do redakcji zgłosiła się czytelniczka z prośbą o wyjaśnienie kwestii ogródków zakładanych przez lokatorów mieszkań na parterach budynków spółdzielczych i opłat za wodę do podlewania.
- Przed moim blokiem samotne panie emerytki z parteru pozakładały takie ogródki i od około 10 lat są one w jakiś sposób źródłem sporu. Jedna z pań nie po-zwala bawić się na podwórku małym dzieciom - bo "piłka może wpaść do ogródka", jeździć rowerkami, bo hałasują - mówi pani Jolanta. Opowiada, że jedne ogródki są bardzo zadbane i przemyślane, inne to po prostu skopana ziemia z kilkoma rzę-dami kwiatów. - Niektóre panie ciężko pracują, żeby trawka pod ich oknami miała odpowiednią gęstość i wysokość (dwa razy w tygodniu koszą) i oczywiście rzęsiście podlewają - dodaje.
Na elewacji budynku są trzy zawory czerpalne i udostępniony zawór w pralni. - Panie twierdzą, że administracja zainstalowała je specjalnie dla nich i mogą lać wo-dę, ile chcą. Codziennie po południu przez 2-3 godziny wylewają wiele metrów sześciennych wody (oczyszczonej wody pitnej), czasem nawet wtedy, kiedy już za-nosi się na deszcz. Mogą to robić, ponieważ za wodę nie płacą - mówi czytelniczka.
Pani Jolanta podejrzewa, że kosztami zużywanej wody są obciążeni wszyscy lo-katorzy budynku w postaci "niedopłaty opłaty stałej" oraz bardzo wysokiej ceny wody zimnej (wg ostatniego rachunku 12 zł za 1 m3 plus opłata za ścieki w stosun-ku do ilości wody). - Czy istnieją jakieś przepisy mogące zmusić administrację spółdzielni do założenia wodomierzy na instalacji do podlewania i uświadomienie tych pań, ile inni lokatorzy przymusowo płacą za ich miłość do kwiatów? - pyta na-sza czytelniczka.
W nowo projektowanych budynkach, na nowych osiedlach, gdzie przewidziane jest zakładanie ogródków przez mieszkańców parteru, wykonywana jest specjalna instalacja do podlewania z licznikiem. Oddzielny pomiar wody do podlewania zwal-nia z opłaty za ścieki w takiej ilości, w jakiej zużywana jest woda w ogródkach.
Kilka złotych rocznie?
Spółdzielnia twierdzi, że rozwiązania zastosowane w starszym budownictwie wcale nie są tak kosztowne.- Nie wiem, skąd czytelniczka posiada takie informacje na temat opłat, gdyż za zużycie wody i ścieki opłata wynosi ok. 7,6 zł za m3. Spółdzielnia nie może zażądać więcej pieniędzy od lokatora niż zapłaciła do MPWiK - mówi główna księgowa spół-dzielni im. gen. Józefa Sowińskiego.
Księgowa tłumaczy, że każdy lokator rozlicza się za zużycie wody według wskaźnika wodomierzy zainstalowanych w mieszkaniu, a na każdym dodatkowym ujęciu wody są założone osobne liczniki, gdyż jest to tzw. woda administracyjna. Wodę tę zużywa też dozorca np. do podlewania zieleni. - Jest to wliczane w koszty rozłożone na całą spółdzielnię. Są to jednak minimalne kwoty, gdyż zużycie wody administracyjnej w skali roku nie jest duże - mówi księgowa. - Każdy budynek jest rozliczany za wodę i media oddzielnie. W niektórych blokach jest tak, że za wodę administracyjną MPWiK pobiera opłaty, a jednocześnie zwraca nam za zużyte ścieki - dodaje.
Przedstawicielka spółdzielni sugeruje, że można oddzielić opłaty za podlewanie od kosztów wody zużytej w lokalach. - Jeśli czytelniczka wystąpi z oficjalnym pis-mem w tej sprawie do zarządu i rady nadzorczej spółdzielni z dołączoną listą podpi-sów innych lokatorów, sprawa rozliczeń za wodę zostanie wówczas rozpatrzona - mówi księgowa. Zgodnie z jej wyliczeniami zużycie wody administracyjnej jest mi-nimalne w ciągu roku. Są to kwoty do 10 tys. zł na całą spółdzielnię (czyli ok. czte-ry tysiące mieszkańców). - Wychodzi to w sumie po ok. 2,5 zł na mieszkańca rocz-nie. Czy jest o co kopie kruszyć? - pyta.
Anna Przerwa