Po altankach ani śladu
24 kwietnia 2009
W osiedlu Bemowo I zniknęły altanki śmietnikowe, mieszkańcy bloków bez zsypów zmuszeni są do biegania z kubłami na śmieci do sąsiadów.
- Rzeczywiście dwie altanki zostały wyburzone. Wcześniej zawiadomiliśmy mieszkańców o tym fakcie. Powód jest prosty - ludzie z zewnątrz podrzucali śmieci na nasze osiedle, a wiadomo, że wywóz kosztuje i to sporo. Najgorzej było podczas wiosny i lata, kiedy był czas porządków na działkach. Wtedy w altankach można było znaleźć mnóstwo śmieci działkowców. Teraz problem został rozwiązany. Każdy z mieszkańców dostał klucz do śmietnika. Myślę, że mieszkańcy wkrótce przyzwy-czają się i nie będą narzekać - mówi jedna z pracownic działu eksploatacji osiedla Bemowo I.
- To jakaś bzdura. Zamiast burzyć, lepiej było zwyczajnie zamknąć altanki, tak aby nikt z zewnątrz nie miał do nich dostępu. Tylko w Polsce można się spotkać z takimi absurdami - komentuje nasz czytelnik.
Zsypy w blokach to komunistyczny przeżytek. Wystarczy spojrzeć na nowo bu-dowane osiedla - wszystkie mają altanki śmietnikowe. Podczas gdy niektóre stare administracje decydują się na kompletne wyłączenie blokowych zsypów z użytku, inne - tak jak Bemowo I - zachęcają do korzystania z nich. Kiedy przepisy unijne wyraźnie nakażą eliminację zsypów, administracja będzie musiała wybudować no-we altanki. A koszty tego pokryją wszyscy mieszkańcy osiedla.
Agnieszka Pająk-Czech