Plecaki wciąż bardzo ciężkie
20 marca 2009
Blisko połowa dzieci nosi plecaki dwa razy cięższe od dopuszczalnego ciężaru. Takie wyniki potwierdzają badania, jakie przeprowadza się cyklicznie w szkołach. Specjaliści alarmują, że dzieci, zwłaszcza w klasach młodszych, nie powinny nosić tornistrów cięższych niż 3-kilogramowe.
Tymczasem ortopedzi alarmują o coraz częstszych wadach postawy, skrzywieniach krę-gosłupa czy uszkodzeniach dysku. Rodzice częs-to sami dostrzegają ten problem. - Maluchy no-szą zbyt dużo i powinno się coś z tym zrobić, ale jak rozwiązać ten problem, biorąc pod uwagę to, że szkoły nie mają pieniędzy np. na drugi zestaw podręczników, który pozostawałby w szkole - mówi mama trzecioklasistki.
- Staram się sprawdzać, jak córka pakuje się do szkoły, bo zdaję sobie spra-wę, jak niekorzystnie może wpłynąć na rozwój dziecka noszenie ciężkiego plecaka - mówi rodzic drugoklasistki.
Dzieci noszą za ciężkie plecaki z różnych powodów. Zdarza się, że młodsi uczniowie mają po dwa piórniki, dwudniowe kanapki, których zapomnieli wyjąć, czasem dodatkowe książki na zajęcia pozalekcyjne, a nawet zabawki czy całkiem sporo monet.
W Szkole Podstawowej nr 8 w Legionowie młodsze dzieci nie noszą przyborów na zajęcia plastyki czy techniki. Zostawiają je w salach, w szafkach. - Zdarzają się uczniowie, którym wystarcza jeden zeszyt, a są i tacy, którzy noszą cały tydzień wszystkie książki w ciężkim plecaku, a nawet kanapki sprzed kilku dni - mówi na-uczycielka. Takie przypadki są potwierdzeniem tego, że nie wszyscy rodzice spraw-dzają, co ich pociecha wkłada do plecaka.
Podobnie jak w większości podstawówek, również w Nieporęcie uczniowie młodszych klas zostawiają farby, bloki rysunkowe i inne tego typu przybory w sa-lach lekcyjnych. Nauczyciele uczulają rodziców, by pomogli dziecku zapakować ple-cak lub sprawdzili, co do niego wkłada. Dzieci klas I-III noszą nadal wiele niepo-trzebnych dodatków. Są to na przykład dwa piórniki, duże butelki z piciem, "przy-tulanki", a nawet segregatory z kolorowymi karteczkami, które są teraz ich hobby. Zdarza się, że starsi uczniowie nie przepakowują książek z lenistwa i noszą wszys-tko cały tydzień.
Temat ciężkich tornistrów jest dobrze znany także w wieliszewskiej podstawów-ce. Tutaj ćwiczenia dla klas I-III zostały przygotowane na dane miesiące, zgodnie z porami roku. Są to tzw. karty pracy, podzielone na 2-3 strony, które można nosić oddzielnie. - Podręczniki są niezbędne do nauki w domu. Na ile możemy, zapewnia-my uczniom pomoc w odciążeniu ich tornistrów. Dzieci na zajęcia mogą przynosić pojedyncze "karty pracy", jednak są uczniowie, którzy przynoszą całe ćwiczenia - mówi dyrektor Joanna Twardo.
Szkoły dostrzegają ogromny problem związany z ciężarem uczniowskich pleca-ków. W młodszych klasach wprowadza się możliwe rozwiązania pozwalające ulżyć dziecięcym kręgosłupom. Jeśli w szkłach są szafki, uczniowie mogą zawsze zosta-wiać tam niepotrzebne danego dnia książki i inne przybory. Gdy szafek nie ma, a w wielu szkołach jest to nadal problem, trzeba radzić sobie w inny sposób. Najczęś-ciej przybory potrzebne na lekcjach plastyki czy techniki są zostawiane w salach lekcyjnych. Nie jest to z pewnością wystarczające rozwiązanie, ale pewien krok w stronę odciążenia ucznia. Najbardziej pożądanym rozwiązaniem byłoby zakupienie przez szkoły drugiego kompletu podręczników, z których uczniowie mogliby ko-rzystać w szkole. Dyrekcje bronią się i mówią, że nie mają na to pieniędzy. A prze-cież można np. tanio odkupić od starszych roczników. Co roku podręczników by-łoby więcej. Naszym zdaniem tym tematem powinny solidnie zająć się rady rodzi-ców. Mankamentem jest to, że każdy nauczyciel wybiera inny podręcznik i dość często wprowadzane są zupełnie nowe. Nie zmienia to faktu, że rodzice mogą wy-musić na szkołach proste rozwiązania i trzymać się ich przez wiele lat.
bk