Planszówka o Bródnie. Wydrukuj i graj
15 marca 2017
Pisaliśmy niedawno o planach wydania przez Dom Kultury Świt gry planszowej przybliżającej historię Bródna. Gra już jest!
W dobie gier wideo, wszechobecnych smartfonów, tabletów, jakby na przekór czasom ekspansji wirtualnej rzeczywistości, stare dobre planszówki przeżywają swoisty renesans i są coraz bardziej w modzie. Dlatego też pomysł na promocję Bródna przez wydanie gry przedstawiającej jego historię i teraźniejszość uważam za znakomity. Lepszy niż mało wciągające promocyjne komputerowe przygodówki, robione wedle tej samej sztancy.
Projekt "Gra planszowa. Bródno. Cywilizacja" realizowany był w 2016 r. przez Dom Kultury Świt w ramach grantu "Patriotyzm Jutra" otrzymanego z Muzeum Historii Polski. Jego celem było stworzenie rodzinnej gry planszowej o charakterze edukacyjnym, pokazującej rozwój i zmiany na Bródnie.
Gra jest całkowicie darmowa i dość nietypowo dystrybuowana - trzeba ściągnąć ją ze strony internetowej (GRA PLANSZOWA O BRÓDNIE), a następnie wydrukować. Nie jest to, mimo dołączenia dość przejrzystej instrukcji, wcale takie proste. Już samo wydrukowanie dwustronnej planszy formatu A3 może przysporzyć nieco problemów, raz ze względu na format, dwa z powodu konieczności samodzielnego posklejania żetonów do gry, co wcale nie jest takie łatwe. No, ale bez przesady da się zrobić i gdy wszystko - czyli plansza, żetony i oznaczone kolorami na bokach płytki - mamy gotowe, można zaczynać grę.
Jak w to grać?
Plansza ma formę podzielonej na kwadraty poglądowej mapy współczesnego Bródna na awersie i mapy przedwojennego Bródna na odwrocie. Ładnie to wygląda, a sama rozgrywka skomplikowana nie jest. Polega z grubsza rzecz biorąc na umieszczaniu płytek na odwróconych punktach mapy i "zagospodarowywaniu" terenów pod inwestycje. Chodzi zatem o rozbudowywanie kolejnych kwartałów. Niezbyt skomplikowane i szczerze mówiąc trochę za proste. Owszem, wymaga pewnej "strategii", ale za mało ma ta rozgrywka urozmaiceń. Placów inwestycyjnych nie za wiele, więc i niezbyt dużo kombinacji, choć na szczęście trzeba trochę myśleć, nie polega to wyłącznie na szczęściu. Ale pomysł wydaje mi się jednak taki sobie, a niektóre patenty nieco wysilone. Choćby przesuwanie kolorowych wagoników kolejki o liczbę zdobytych punktów. To już czysta mechanika.
Ma ta gra niewątpliwe walory edukacyjne. Dwustronna mapa pomaga poznać przy okazji odwracania pokazane na archiwalnych zdjęciach sklepy, urzędy i inne obiekty, których już nie ma. Można porównać dawną siatkę ulic przedwojennych z planem współczesnych ulic i zabudowy. Gra usiłuje w ten sposób pokazać rozwój dzielnicy przez ostatnie sto lat. Ale można to było jednak zrobić z nieco większym chyba polotem, w nieco bardziej złożonej, atrakcyjnej i angażującej formule. Mimo wszystko zagrać warto. I to najlepiej całą rodziną. Jest szansa, że dzieciaki czegoś się o historii swej "małej ojczyzny" dowiedzą.
(wk)