Pijana opiekowała się dzieckiem
16 marca 2023
Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu usłyszała 30-letnia kobieta, która sprawowała opiekę nad dwumiesięcznym synkiem będąc w stanie nietrzeźwości. Kobieta w momencie zatrzymania przez wilanowskich funkcjonariuszy miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Kilka minut przed północą mundurowi zostali wezwani na ulicę Bonifacego. Z przekazanych informacji wynikało, że znajduje się tam kobieta w sytuacji zagrażającej jej życiu lub zdrowiu.
Straż pożarna weszła siłą
"Kobieta miała prosić o pomoc swoją matkę podczas trwającej awantury z partnerem.
Mieszkańcy kontra żłobek. Skarżą się na sąsiedztwo
Dla jednych zbawienie, bo mają gdzie pozostawić dzieci, dla innych codzienne utrapienie. Żłobek przy Tynieckiej 54 w Warszawie jest kością niezgody wśród lokatorów zabytkowej willi, którzy skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo placówki dla najmłodszych.
Zaniepokojona zgłaszająca, po przybyciu na miejsce, mimo słyszalnych odgłosów świadczących o obecności lokatorów, nie mogła wejść do lokalu. Telefonu również nikt nie odbierał" - relacjonuje warszawska policja.
Podejrzewając, że w mieszkaniu mogło dojść do sytuacji zagrażających życiu lub zdrowiu dziecka i matki, 53-letnia kobieta poprosiła o pomoc policję i straż pożarną. Służbom ratowniczym udało się siłą wejść do środka.
Pijana opiekowała się dzieckiem
W mieszkaniu panował bałagan, a na parapecie stały otwarta butelka wódki oraz kieliszki. Czuć było zapach papierosów. W łóżku leżała kobieta, której stan wskazywał, że była pod wpływem alkoholu, a w łóżeczku leżał dwumiesięczny chłopiec. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia przebadała dziecko, któremu na szczęście nic się nie stało i kobietę, która nie wymagała hospitalizacji.
Policjanci zbadali stan trzeźwości kobiety i okazało się, że ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Partnera w mieszkaniu nie było. Chłopczyk został przekazany pod opiekę babci, a matka trafiła do policyjnego aresztu. Sprawą nieodpowiedzialnej matki zajęli się wilanowscy policjanci, którzy przesłuchali 30-latkę i przedstawili jej zarzut narażenia dziecka na utratę życia i zdrowia. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Gdy naruszone jest dobro dziecka, policjanci informują sąd rodzinny, który może postanowić o odebraniu rodzicom prawa do opieki.
(jok)
.