REKLAMA

Puls Warszawy

różne »

 

Pierwszeństwo dla pieszych od lipca. Statystyki zatrważają

  14 maja 2020

alt='Pierwszeństwo dla pieszych od lipca. Statystyki zatrważają'
źródło: ZDM

Już od lipca ma wejść w życie przepis mówiący o pierwszeństwie pieszego jeszcze przed przejściem. Zbliżając się do zebry, kierowcy muszą mieć oczy dookoła głowy.

REKLAMA

W projekcie zmian w prawie drogowym napisano: "Pieszy wchodzący na jezdnię lub torowisko albo pieszy przechodzący przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz (...) korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem". Nowością jest to, że pieszy będzie musiał obserwować drogę jeszcze przed wejściem na przejście.

Kierowca i pieszy muszą bardziej uważać

Podobnie jest z kierowcami: "Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się w tym miejscu lub na nie wchodzącego, i ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na to przejście albo znajdującemu się na tym przejściu". Prowadzący pojazdy zostaną zobowiązani do obserwowania nie tylko przejść, ale również ich otoczenia i będą musieli ustąpić pierwszeństwa pieszym wchodzącym na przejście.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

W wypadkach życie tracą głównie piesi

Na terenie Warszawy w całym 2019 roku policja odnotowała aż 929 wypadków drogowych. Statystyki zatrważają. 20% dotyczyło sytuacji, w której kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych. Ośmiu pieszych straciło w tej sytuacji życie, a 166 było rannych. Co ciekawe, również piesi "co nieco" mają na sumieniu. 22 wypadki, w których śmierć poniosła jedna osoba, a 22 zostały ranne, były spowodowane poprzez nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym pojazdem. Aż 18 wypadków, w których pięciu pieszych straciło życie (a 13 zostało rannych) dotyczyło przekroczenia jezdni w miejscu niedozwolonym. Aż 17 wypadków, w których trzy osoby zginęły i 15 zostało rannych dotyczyło wejścia na jezdnię przy czerwonym świetle. Łącznie na warszawskich drogach w całym 2019 roku zginęło 21 pieszych i aż 285 zostało rannych. Za kierowcą zginęło w tym czasie 9 osób.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (9)

# Sync17

14.05.2020 22:25

Najglubsza ustawa/przepis. I tak chodzą z klapkami na oczach a ten co to wymyślił nie wziął pod uwagę, że warunki pogodowe są różne i słońce może kierowcę oślepić a pieszy pomyśli ja mam pierwszeństwo. Co ratuje życie? Farba na asfalcie czy własne bezpieczeństwo i korzystanie z mózgu?

# Marian

15.05.2020 14:12

Czaskos likwiduje bezpieczne kładki i przejścia podziemne i efekt jest widoczny.

# Ob. świata

15.05.2020 18:12

Marudzicie bez sensu. Skoro w Niemczech i Holandii to działa, to dlaczego nie miałoby u nas się udać?

REKLAMA

# Marian

15.05.2020 19:24

#Ob. świata napisał(a) 15.05.2020 18:12
Marudzicie bez sensu. Skoro w Niemczech i Holandii to działa, to dlaczego nie miałoby u nas się udać?

Tam to działa bo nikt po mieście nie jeździ. Nie ma tranzytu przez miasto tak jak u nas

# Bemwaw

16.05.2020 09:19

Brawo. W końcu i u nas zapanuje normalność.

# qvertz

17.05.2020 21:57

Nie ma się co martwić. Podobne przepisy działają w cywilizowanych krajach Europy i zmniejszają ryzyko śmiertelnych wypadków na przejściach. Dzieje się tak dlatego, że kierowcy są zmuszeni prawem do obserwowania nie tylko samej jezdni, ale także otoczenia. Sam ten fakt zmusza do zmniejszenia prędkości, by mieć czas na skuteczną reakcję. Statystycznie wprowadzenie podobnych regulacji w Polsce zmniejszy średnią prędkość poruszania się pojazdów w terenie zabudowanym i zwiększy bezpieczeństwo na drodze. Podobne przepisy funkcjonują od niedawna na Litwie i efekt jest pozytywny. Nienormalne były przepisy obowiązujące do tej pory. Wynikało z nich wprost, że pieszy musiał czekać cierpliwie, aż kierowca z własnej woli zacznie hamować, by ewentualnie wpuścić pieszego na pasy. Jeśli tego nie robił, pieszy nie miał prawa wkroczyć "pod koła". Wielu kierowców nadużywało tego niesprawiedliwego przywileju. No, ale z tym już koniec. I bardzo dobrze.

REKLAMA

# Gitara

18.05.2020 14:53

A producenci czarnych worków zacierają ręce

# Justa87

18.05.2020 16:56

A moje zdanie jest takie że większość pieszych bo nie wszyscy ale większość chodzi jak święte krowy i nie patrzą wogle czy coś jedzie I jest już za blisko pasów aby się zatrzymać a później wina kierowcy bo pieszy wtargnol. Jak by ukarali spora suma kilku takich pieszych to by szybko się nauczyli patrzeć o co więcej kultury przed przejściem na pasach. Pochwalam tych pieszych którzy zatrzymują się przed pasami bo taki pieszy jest wtedy bardzo widoczny dla kierowcy i z chęcią się zatrzymuje przed pasami

# Wars

18.05.2020 18:17

Kolejna bzdura, podobnie jak jazda rowerem "pod prąd " na drodze jednokierunkowej. Na zatrzymanie się pieszy potrzebuje góra pół metra, samochód kilkunastu. Jak paniusie będą chciały pogadać sobie przy "zebrze" to kierowca nie pojedzie. Zajęli by się prostym udogodnieniem które widziałem np. w Płocku a mianowicie sygnalizatorami odmierzającymi czas do zmiany świateł. To na pewno było by bezpieczniejsze i ruch płynniejszy.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA