Pechowa przygoda mieszkańca Bródna. Wpadł do fosy dawnego wybiegu "miśków"
7 lutego 2022
49-latek wpadł do fosy nieczynnego wybiegu dla niedźwiedzi w parku Praskim. Wezwanie pomocy usłyszała przechodząca obok kobieta.
W czwartek 3 lutego około godz. 15:30 strażnicy miejscy patrolujący Pragę otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który znalazł się na dawnym wybiegu dla niedźwiedzi w al. "Solidarności". Choć popularnych "miśków" nie ma w tym miejscu od 2020 roku, funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję.
Wpadł do fosy
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy mężczyznę w średnim wieku, który chodził po betonowych górkach na terenie wybiegu - opowiada strażniczka, która brała udział w akcji. - Był wystraszony i mokry. Po chwili zszedł do fosy i zaczął ustawiać na sobie metalowe kosze, które tam leżały. Powiedzieliśmy mu, by tego nie robił i wezwaliśmy straż pożarną.
Przyjechały trzy sekcje strażaków. Do fosy wstawiono składaną drabinę, która z trudem sięgała do wysokości barierki ogradzającej wybieg. Mocno wystraszony mężczyzna wspiął się po niej na górę. Nie miał widocznych obrażeń i nie było czuć od niego alkoholu. Nie umiał wytłumaczyć, jak znalazł się w fosie. Stanowczo twierdził jednak, że sam tam nie wskoczył. Ponieważ skarżył się, że boli go głowa i dolna część pleców, strażnicy wezwali kartkę. 49-letni mieszkaniec Bródna został przewieziony do szpitala.
(db)