Pawilony szpecą okolicę? Kupcy dostali ultimatum
10 września 2018
Warzywniakom, kwiaciarni i "Zapiekankom u Pandy" tuż przy bielańskim ratuszu przy Żeromskiego grozi likwidacja. Przedsiębiorcy otrzymali od władz miasta ultimatum.
"Gorącym" tematem w ostatnim czasie na Bielanach były krążące informacje o likwidacji pawilonów handlowych przy ul. Żeromskiego - tuż obok ratusza. Znajdujące się między Jarzębskiego a Daniłowskiego punkty istnieją na Bielanach od dziesięcioleci (warzywniak od strony urzędu dzielnicy funkcjonuje od 22 lat, kwiaciarnia od ponad 30 lat, a warzywniak w sąsiedztwie "Zapiekanki u Pandy" ma 48 lat!). Dlaczego zaczęły przeszkadzać?
Wypracowano kompromis
Chodzi o cztery pawilony znajdujące przy skrzyżowaniu ulic Żeromskiego i Jarzębskiego, które mieszczą się na terenie podlegającym Zarządowi Dróg Miejskich. Obecnie pracuje on nad nowym zagospodarowaniem tego terenu i ponoć w tym miejscu zaplanował... trawnik. - Zieleń bez dwóch zdań jest potrzebna w mieście, ale nie kosztem lokalnych przedsiębiorców i miejsc, w których od dziesięcioleci zaopatrują się setki mieszkańców - komentuje na Facebooku Krystian Lisiak, jeden z liderów stowarzyszenia "Razem dla Bielan".
O planach zlikwidowania punktów handlowych mieszkańcy dowiedzieli się od samych kupców w lipcu. Działania podjęte przez lokalnych samorządowców, aby przeciwdziałać tym planom, były w zasadzie natychmiastowe. Stowarzyszenie "Razem dla Bielan" na czele z wiceburmistrzami Włodzimierzem Piątkowskim i Grzegorzem Pietruczukiem mocno poparło zbieranie podpisów mieszkańców pod petycją kupców o pozostawienie pawilonów w spokoju. Dodatkowo władze dzielnicy odbyły szereg spotkań w tej sprawie m. in. z Samorządem Starych Bielan, kupcami a w konsekwencji spotkali się też z wiceprezydent Warszawy Renatą Kaznowską, przedstawicielami ZDM oraz Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Na tych właśnie spotkaniach został wypracowany kompromis. Kupcy, póki co, pozostają.
Poprawić estetykę
- ZDM publicznie deklaruje, że nie będzie rozbiórki i wycofuje się z pomysłu zrobienia trawnika na miejscu dzisiejszych pawilonów, które od dziesięcioleci służą mieszkańcom naszej dzielnicy. Miejsca pracy oraz możliwość zrobienia zakupów w warzywniakach czy kupienia legendarnej zapiekanki u Pandy zostają. I dobrze - komentuje Grzegorz Pietruczuk. Jest jednak jeden warunek - pawilony w najbliższym czasie muszą przejść metamorfozę.
- Biuro Architektury i Urząd Dzielnicy Bielany mają wypracować wspólne wytyczne pod kątem estetyki dla pozostałych obiektów w pasie ul. Żeromskiego. Nikogo nie wyrzucamy. Właściciele będą mieli czas do września 2019 r., żeby zdecydować, czy zaproponowana zmiana estetyki ich kiosków jest możliwa przez nich do zrealizowania - informuje Karolina Gałecka.
"Miasto nie neguje handlu"
- Właściciele punktów sami otwarcie deklarują, że gotowi są na to, aby zainwestować, przekształcić i dostosować swoje pawilony do wymagań zarządcy terenu - przyznał Grzegorz Pietruczuk. - Miasto w żaden sposób nie neguje handlu i nie jest przeciwko przedsiębiorcom, chcemy jedynie, aby Warszawa pod kątem estetyki i czystości dawała przykład innym miastom europejskim - przekonuje Karolina Gałecka.
(DB)