"Patriotów" czy "Szpotańskiego"? Od 25 lat nikt nie zauważył zmiany nazwy ulicy
15 lipca 2015
To wcale nie jest śmieszne. Jedna z głównych arterii Wawra ma dwie nazwy ulicy. Jezdnia po wschodniej stronie torów to Szpotańskiego, a po zachodniej - Patriotów. Od 1989 roku urzędnicy źle nadają adresy posesjom, ponieważ Patriotów między Zwoleńską a Lucerny to tak naprawdę ulica Szpotańskiego.
Nazewniczy absurd w Wawrze trwa od ponad ćwierćwiecza i zdaje się, że do tej pory nikt nie zauważył lub nie chciał zauważyć tego problemu. Chodzi bowiem o ulicę, która ma dwie nazwy. To główna arteria Międzylesia i Sadula na całym odcinku nosząca kiedyś miano "Patriotów".
W 1989 roku ówczesna Dzielnicowa Rada Narodowa wystąpiła o zmianę nazwy fragmentu między Zwoleńską a Lucerny. Patronem ulicy został Kazimierz Szpotański, przedwojenny właściciel fabryki aparatów elektrycznych w Międzylesiu. Był schyłek PRL i "krwiożerczy kapitalista", jak komuniści nazywali przedsiębiorców i fabrykantów, mógł już zostać patronem ulicy. Tak też się stało. Niestety połowicznie, ponieważ urzędnicy wymienili emaliowane jeszcze wtedy tabliczki z nazwą ulicy tylko po wschodniej stronie torów. Po zachodniej nadal wisiały oznakowania "Patriotów" a posesjom nadawano adresy od tej ulicy. I tak przez 25 lat.
Zauważył to radny Rafał Czerwonka, który w interpelacji do burmistrza Wawra poprosił o wyjaśnienie sytuacji i naprawienie błędu sprzed ponad dwóch dekad.
Burmistrz Łukasz Jeziorski przekazał sprawę stołecznemu Biuru Geodezji i Katastru. Tomasz Myśliński, dyrektor biura poinformował, że kwestia nazw ulic "Patriotów" i "Szpotańskiego" trafi do Zespołu Nazewnictwa Miejskiego i Komisji ds. Nazewnictwa przy Radzie Warszawy.
Czy mieszkańcy obecnej Patriotów będą musieli zmienić tabliczki, pieczątki i dowody osobiste? Przekonamy się niebawem.
Przemysław Burkiewicz