Parkometry na całej Woli? Konkretne propozycje
13 maja 2019
Oficjalnie decyzji nie ma. Drogowcy dostali jednak zadanie zlecenia analizy rozszerzenia strefy płatnego parkowania na Woli.
Dlaczego po jednej stronie ulicy można zostawić samochód za darmo, ale po drugiej, gdzie zabudowa jest dokładnie taka sama, kosztuje to 3 zł/h? Centrum miasta przesuwa się na zachód, ale granicą strefy płatnego parkowania pozostaje Towarowa, od dawna znajdująca się pośrodku jednej z największych w Polsce dzielnic biurowych. Rozszerzenie strefy płatnego parkowania wydaje się przesądzone.
- Przeprowadzenie badań parkingowych wraz z kompleksowym opracowaniem niezbędnych zmian w organizacji ruchu, na potrzeby wprowadzenia Strefy Płatnego Parkowania Niestrzeżonego na obszarze dzielnic Wola i Praga Północ - pod takim "kryptonimem" kryje się ogłoszony przez Zarząd Dróg Miejskich przetarg, ewidentnie będący przymiarką do ustawienia parkometrów na kolejnych ulicach.
"Parkingów nie brakuje". Co z garażem pod Chłodną?
Prezydent miasta uważa, że problemy z parkowaniem w centrum wcale nie wynikają z braku miejsc. Jednocześnie samorząd pracuje nad parkingiem, na którym urządzenie jednego miejsca ma kosztować ponad 100 tys. zł.
Oficjalnie warszawski ratusz nie ogłosił jeszcze decyzji.
- Przepisy są takie, że w pierwszej kolejności muszą powstać: analiza zasadności wprowadzenia płatnego parkowania oraz organizacja ruchu, a dopiero potem Rada Warszawy będzie mogła podjąć decyzję - wyjaśnia Karolina Gałecka, rzeczniczka drogowców. - Z pewnością odbędą się jeszcze konsultacje z mieszkańcami.
Aż do Prymasa
Analiza ma objąć znaczną część Woli, znajdującą się pomiędzy Towarową i Okopową a trasą Prymasa Tysiąclecia. Parkometry zostałyby ustawione na całym Czystem, Młynowie i Powązkach, a więc m.in. w sąsiedztwie stacji metra Płocka i Młynów oraz cmentarzy. Płatnym parkowaniem byłyby w całości objęte takie ulice, jak Siedmiogrodzka, Prądzyńskiego, Kolejowa, Skierniewicka i Płocka. Poza strefą pozostałyby okolice stacji metra Księcia Janusza i Ulrychów oraz okolice parków Moczydło, Sowińskiego i Szymańskiego, cmentarza Powstańców Warszawy czy też bazaru na Kole. Propozycja, którą w lutym zgłosił burmistrz Krzysztof Strzałkowski, szła nieco dalej.
- Chcemy, aby strefa płatnego parkowania obejmowała teren do al. Prymasa Tysiąclecia, jak również wyspowo okolice stacji Księcia Janusza - mówił wówczas. - Otwarcie stacji Płocka, Młynów oraz Księcia Janusza zasadniczo zmieni sytuację komunikacyjną w tej części miasta. Transport publiczny stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny dla mieszkańców, a to pozwoli na podjęcie działań, które zmniejszą napływ samochodów na Wolę i dalej do centrum. Chcemy postawić na preferencje dla mieszkańców i grzecznie zachęcać "przybyszów" do przesiadki do komunikacji miejskiej.
Aktywiści przebijają wszystkich
Swój pomysł na płatne parkowanie ma także stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Jak wynika z przygotowanej przez aktywistów mapy, chcieliby oni ustawić parkometry na terenie całej dzielnicy, także na Kole, Ulrychowie i Odolanach (poza strefą znalazłyby się tylko lasek na Kole i tereny kolejowe).
Rozszerzenie strefy płatnego parkowania to tylko jeden z elementów pomysłu, który MJN nazwał "Nowym Ładem Parkingowym". Pozostałe to m.in. podniesienie opłat w centrum do ceny rynkowej (z 3 zł/h do ok. 6 zł/h), wydłużenie godzin płatnego parkowania do 20:00, podniesienie ceny abonamentów mieszkańca do 120 zł rocznie za pierwsze auto i 2400 zł za drugie oraz zwiększenie kary do 225 zł. Ratusz nie odniósł się jeszcze do tej propozycji.
(dg)
.