Park Górczewska: remont alejek i koniec z psami!
21 czerwca 2012
Remonty w Parku Górczewska ruszą za rok. Na dniach pojawią się jednak dodatkowe patrole policyjne, które zajmą się psami biegającymi swobodnie po parku.
Urząd zaplanował remonty wszystkich ścieżek na przyszły rok. - Główna alejka jest w dobrym stanie, bo jest wybrukowana, ale reszta wymaga remontu. Naprawy wymagają przede wszystkim ścieżki za amfiteatrem w stronę ulicy Lazurowej.
Mieszkańcy po kilku latach próśb doczekają się także chodnika na ścieżce prowadzącej do kościoła pw. Bogurodzicy Maryi od strony ulicy Raginisa.
Na remonty dzielnica przeznaczyła 1,2 mln zł.
A co z biegającymi psami?
Osoby, które uprawiają jogging, boją się biegać po parku. Dlaczego? Właściciele czworonogów puszczają tam psy bez smyczy. - A biegnący człowiek to dla psa świetny powód do ataku - mówi "Echu" pani Anna. Policja i straż miejska zasypywana jest skargami na właścicieli czworonogów. Ale okazuje się, że problem dotyczy wszystkich warszawskich parków i lasów.
- Biegam codziennie, ale przez ostatnie kilka miesięcy zauważyłem, że psów jest coraz więcej. Być może wynika to z ludzkiej mentalności: skoro sąsiada pies chodzi bez smyczy, to mój też. Nieraz musiałem przystanąć na widok biegnącego w moim kierunku czworonoga. Uciekać jeszcze gorzej. Niezależnie od tego czy pies mały, czy duży, łagodny, czy groźny - powinien być na smyczy - opowiada pan Kamil, student, który wynajmuje mieszkanie obok parku.
Pani Ania była kiedyś świadkiem, jak pies skoczył na młodego chłopaka. - Ten odepchnął zwierzę nogą, a właściciel czworonoga miał jeszcze pretensje, bo to "taki mały piesek". Dobrze, że nic się nie stało - mówi 30-latka. - To nie jest normalne, żeby prawa zwierząt były ważniejsze niż ludzi - dodaje.
Więcej patroli, a może zakaz wprowadzania psów?
Komendant bemowskiej policji, nadkomisarz Jerzy Sztuc zapewnia, że zwiększy liczbę patroli w parku. - Wiemy doskonale, że taki problem istnieje. Nie mamy wyjścia, musimy tam kierować więcej naszych patroli - mówi.
Mieszkańcy zasugerowali, że rozwiązaniem byłaby uchwała radnych dotycząca zakazu wstępu z psami do parku. Takie rozwiązanie zastosowali w ubiegłym roku gdańscy radni wobec parku Oliwskiego. - To radykalne posunięcie. Można też wydzielić specjalne, ogrodzone wybiegi dla psów - mówi pan Kamil.
Urzędnicy mówią, że zakaz nie byłby dobrym pomysłem, ale można rozważyć możliwość wykonania wybiegu dla psów. - To może być dobry pomysł. Tylko musimy przeanalizować, jak taka inwestycja wygląda z punktu formalnego i jakie musi spełniać wymogi. Być może to się okaże najlepszym rozwiązaniem. Sam chodzę do tego parku i widzę, co się dzieje - mówi rzecznik bemowskiego urzędu.
Ewelina Kurzak