Osiedla nad Wisłą i klucze władzy
28 listopada 2014
Wał wiślany jest najpopularniejszym miejscem wypoczynku mieszkańców Tarchomina i Nowodworów. Niestety, coraz trudniej się tam dostać.
W jednej z najbardziej znanych scen współczesnego kina bohater "Władcy Pierścieni", czarodziej Gandalf staje naprzeciwko demona, wołając "Nie przejdziesz!". Nie chcąc wdawać się w dyskusje na temat "kto jest czarnym charakterem a kto bohaterem Białołęki?" musimy zauważyć, że dziś "Nie przejdziesz!" mówią chcącemu iść nad Wisłę mieszkańcowi... inni mieszkańcy, zamieszkujący osiedla między ul. Odkrytą a wałem. Na całych Nowodworach są już tylko trzy wejścia na wał, które nie zostały ogrodzone razem z nowymi domami, budowanymi przez deweloperów. Później w osiedlach ukonstytuowały się wspólnoty mieszkaniowe i to one pilnują dziś kluczy nad Wisłę, jak - że zostaniemy przy tolkienowskich porównaniach - smok śpiący na skarbie.
O problemie pisaliśmy w "Echu" wielokrotnie, ale wciąż nic się nie zmienia. Mieszkańcy osiedli nad Wisłą nadal są obywatelami lepszej kategorii, mającymi klucze nad rzekę a pozostali muszą obchodzić dosłownie kilometry płotów. Wspólnoty mieszkaniowe nie zgadzają się na otwarcie furtek... chociaż właściwie nie wiadomo, dlaczego. Jeśli chodzi o poczucie bezpieczeństwa, to jest ono irracjonalne. Według białołęckiej policji skala przestępczości na osiedlach zamkniętych i otwartych jest dokładnie taka sama.
DG
