Oflagowali Gimnazjum nr 71
24 listopada 2011
Rodzice uczniów z Gimnazjum nr 71 na ulicy Perzyńskiego oflagowali budynek szkoły. Wszelkimi sposobami będą walczyć o rezygnację z pomysłu przeniesienia szkoły do liceum na Zuga.
- Jest teraz czas na dalsze konsultacje. Trwa wymiana racji rodziców i zarządu. W grudniu temat powróci na obrady komisji, a później na sesję. Wtedy powinna zapaść decyzja - mówi Tadeusz Olechowski, rzecznik bielańskiego ratusza.
Liceum ma słaby poziom
Zdaniem rodziców przenoszenie gimnazjum do słabego liceum nie daje dzieciom żadnych szans na porządną edukację. W ubiegłym roku szkoła na Zuga była 93 w rankingu warszawskich liceów, a tym roku wypadła poza setkę.Budynek liceum to zabytek. Widzimy zatem, że chcą ratować ten obiekt kosztem naszych dzieci. My przeprowadziliśmy już referendum, zarówno dyrektor, rada pedagogiczna, jak i uczniowie chcą pozostać na Perzyńskiego - mówi przewodniczący.
Decyzja nie może być pochopna
Radny Ryszard Zakrzewski, wiceprzewodniczący komisji oświaty, uważa, że decyzja o przeniesieniu dzieci nie może być pochopna. Dyrekcja powinna mieć szansę choćby na wdrożenie planu naprawczego. Władze natomiast powinny wysłuchać głosu społeczeństwa, a nie kierować się oszczędnościami. Mamy jeszcze niż, ale za kilka lat przyjdzie wyż. Jak szkoła zostanie przeniesiona, nie wiadomo, co stanie się z budynkiem, więc raczej nie będzie szans, żeby dzieci tam powróciły. Potrzeba czasu, aby podjąć taką decyzję - tłumaczy radny.Na Zuga nie ma warunków
Zdaniem rodziców na Zuga nie ma warunków do nauki dla 600 uczniów, a sale są zbyt małe. - Skierowaliśmy wniosek do straży pożarnej z prośbą o sprawdzenie, czy przy 600 osobach szkoła na Zuga będzie spełniała ich normy - mówi Piotr Żylonis.Sale w gimnazjum są duże, a budynek niedawno przeszedł remont. Szkoła jest ocieplona, w środku zostały też przeprowadzone drobne prace. Dzieci mają więc komfortowe warunki do nauki.
- Na poprzedniej sesji składałem wniosek o wyremontowanie boiska na Perzyńskiego. Wszyscy radni go zaakceptowali, a teraz taka decyzja - mówi radny Zakrzewski.
Na Zuga sale są małe, a sala gimnastyczna owszem jest po remoncie, ale nie jest salą pełnowymiarową. Odległość do nowej szkoły też ma duże znaczenie. Szkoła na Perzyńskiego jest w środku osiedla, co jest dużym plusem, bo dojazd do niej jest dobry z każdej strony.
Jeśli oflagowanie budynku nie pomoże, rodzice nie wykluczają agresywnych działań protestacyjnych. Gdy dojdzie do przeniesienia szkoły, może się zdarzyć, że 1 września żaden z gimnazjalistów nie pojawi się na Zuga.
Ewelina Kurzak