Odwieczny problem śmieci
25 kwietnia 2008
Czy muszą być zmorą mieszkańców postawione przez urząd dzielnicy pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów? W Miedzeszynie stoją przy ulicy Agrestowej. Dla jednych są one potrzebne i użyteczne, a inni traktują miejsce ich ustawienia jak wysypisko śmieci.
Są dwie przyczyny niezadowolenia mieszkańców z tego systemu oczyszczania: albo pojemniki są rzadko opróżniane, albo jest ich za mało. W efekcie wokoło walają się porozrzucane śmieci, które wiatr roznosi po całej okolicy. Psy rozry-wają zostawione przez niezdyscyplinowanych mieszkańców worki. Panuje powszechny bała-gan i brud. Mieszkańcy wielokrotnie zwracali się do mnie z prośbą o interwencję w tej sprawie. Urząd jednak rozkłada ręce, gdyż zobowiązany jest do prowadzenia tego typu działań związa-nych z segregacją odpadów, a firmy tłumaczą, że opróżniają pojemniki w miarę potrzeb.
Pojemniki zwykle ustawiane są przy szko-łach, gdzie łatwiej utrzymać porządek. W Mie-dzeszynie niestety takich warunków nie ma i dlatego wybrano to miejsce przy ulicy Agresto-wej. Jeżeli nie można pojemników zlikwidować, to przynajmniej muszą być częściej opróżniane i o to proszę odpowiednie służby. Może to choć trochę poprawi stan estetyczny osiedla.
Inny problem stanowią kosze uliczne. W osiedlu zainstalowano kilka koszy wi-szących oraz ustawiono je przy ulicy Przewodowej. O ile kosze wiszące nie stano-wią problemu, to rzadko opróżniane kosze stojące na ulicy Przewodowej śmiecą osiedle. Często w tych koszach zostawiane są całe worki śmieci, z których wysy-pują się papiery roznoszone przez wiatr. Ponownie apeluję o częstsze opróżniane koszy ulicznych.
Włodzimierz Zalewski










































